Walka Emelianenko kontra Arlovski niemożliwa do realizacji w Rosji
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 01, styczeń 2025
Niezwykle wpływowy na rosyjskim rynku sztuk walki prezes Fight Nights Kamil Gadzhiev nie pozostawił złudzeń, że zorganizowanie walki bokserskiej pomiędzy ikoną światowego MMA Rosjaninem Fiodorem Emelianenko a białoruskim, byłym mistrzem UFC Andreyem Arlovskim w Rosji jest prawie niemożliwe.
Problem jest podstawowy czyli pieniądze. Przy obecnej sytuacji, apanażach zawodników i kosztach produkcji takiego wydarzenia, nie "spina się" budżet jaki organizator mógłby wyłożyć, nie mówiąc o zwrotach czyli potencjalnym zysku. Kamil Gadzhiev mówi wprost o tym.
„Walka bokserska pomiędzy Fedorem a Orłowskim? Rozmawiałem o tym z Andriejem. To bardzo duże pieniądze. Założyliśmy z Andreyem, żeby zorganizować takie wydarzenie, potrzeba będzie 5 milionów dolarów. Teraz, jeśli zsumujemy cały wysiłek sponsorów i telewizji, otrzymamy maksymalnie 100-150 milionów rubli (1 - 1,5 mln dolarów - po aktualnym kursie ok. 100 rubli = 1 dolar). To jest sufit” – powiedział Gadzhiev dla Sport-Expressu.
Warto przypomnieć, że Emelianenko z Arlovskim zmierzyli się w MMA w organizacji Affliction, za którą stał nieformalnie Donald Trump. Podczas main eventu w USA, Fiodor znokautował białoruskiego "Pitbulla", który prowadząc walkę i mając Emeliananko "na widelcu" - wyskoczył i chciał kolanem zakończyć pojedynek. Otrzymał wówczas straszliwy cios sierpowy, po którym długo nie mógł się zebrać. Od tego momentu pałał żądzą rewanżu, ale jak widać chyba to nie jest możliwe. Za wszystkim stoi ekonomia i polityka.
Rosja z powodu wywołanej przez swoich polityków wojny jest w kryzysie. Odbija się to także na sportowych wydarzeniach. Organizacja Fight Nights wcześniej także miała potężnych właścicieli i sponsorów w postaci braci Magomedovów. W pewnym momencie byli oni zainteresowani nawet zakupem UFC. Niestety ich działania doprowadziły do utraty większości majątku i uwięzienia w Rosji. Także FN wytraciła impet i skali działania nie ma co nawet porównywać. Nawet mimo atrakcyjnych nazwisk i zestawień, brak jest pieniędzy.
Autor: Tomasz Majewski
Problem jest podstawowy czyli pieniądze. Przy obecnej sytuacji, apanażach zawodników i kosztach produkcji takiego wydarzenia, nie "spina się" budżet jaki organizator mógłby wyłożyć, nie mówiąc o zwrotach czyli potencjalnym zysku. Kamil Gadzhiev mówi wprost o tym.
„Walka bokserska pomiędzy Fedorem a Orłowskim? Rozmawiałem o tym z Andriejem. To bardzo duże pieniądze. Założyliśmy z Andreyem, żeby zorganizować takie wydarzenie, potrzeba będzie 5 milionów dolarów. Teraz, jeśli zsumujemy cały wysiłek sponsorów i telewizji, otrzymamy maksymalnie 100-150 milionów rubli (1 - 1,5 mln dolarów - po aktualnym kursie ok. 100 rubli = 1 dolar). To jest sufit” – powiedział Gadzhiev dla Sport-Expressu.
Warto przypomnieć, że Emelianenko z Arlovskim zmierzyli się w MMA w organizacji Affliction, za którą stał nieformalnie Donald Trump. Podczas main eventu w USA, Fiodor znokautował białoruskiego "Pitbulla", który prowadząc walkę i mając Emeliananko "na widelcu" - wyskoczył i chciał kolanem zakończyć pojedynek. Otrzymał wówczas straszliwy cios sierpowy, po którym długo nie mógł się zebrać. Od tego momentu pałał żądzą rewanżu, ale jak widać chyba to nie jest możliwe. Za wszystkim stoi ekonomia i polityka.
Rosja z powodu wywołanej przez swoich polityków wojny jest w kryzysie. Odbija się to także na sportowych wydarzeniach. Organizacja Fight Nights wcześniej także miała potężnych właścicieli i sponsorów w postaci braci Magomedovów. W pewnym momencie byli oni zainteresowani nawet zakupem UFC. Niestety ich działania doprowadziły do utraty większości majątku i uwięzienia w Rosji. Także FN wytraciła impet i skali działania nie ma co nawet porównywać. Nawet mimo atrakcyjnych nazwisk i zestawień, brak jest pieniędzy.
Autor: Tomasz Majewski