Zmiany w życu nie zawsze wychodzą na dobre. Dotyczy to zarówno zmian organizacji jak i ruchu drogowego. Przekonał się o tym relegowany niedawno z UFC, brytyjski zawodnik pochodzenia dagestańskiego Muhammad Mokaev (12-0). Po latach niebytności w rosyjskim Dagestanie postanowił odwiedzić rodzime ziemie.

Zapomniał jednak, że w Rosji obowiązuje ruch prawostronny a nie lewostronny jak w Wielkiej Brytanii i spowodował wypadek. Oczywiście nie jest w 100% potwierdzone, że to było przyczyną, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że 24-letni fighter przeszarżował. W nawiązaniu do swojego przydomku "The Punisher" (ang. niszczyciel - przyp. red.) - Mokaev, zniszczył auto.

Z informacji w rosyjskiej prasie wynika, że Mokaev wraz ze znajomym udali się samochodem w odwiedziny do rodziny. Do wypadku doszło w pobliżu miasta Khasavyurt w Republice Dagestanu. Na autostradzie samochód Mokaeva zderzył się z innym pojazdem, po czym auto z 24-letnim Muhammadem wpadło do rowu. Uderzenie poszło lewą stroną samochodu, które uległo całkowitemu zmiażdżeniu, pękła także przednia szyba, ale tył samochodu pozostał cały.

Osoby znajdujące się w pobliżu wyciągnęły Mokaeva z auta, po czym poprosił, aby go nie fotografować. Kilka zdjęć i nagrań samochodu udało się jednak sfotografować. Nic nie wiadomo o poważniejszych obrażeniach a sam zawodnik opuścił szpital, gdzie udielono mu pierwszej pomocy.
 
Sumując sytuację. Trudno powiedzieć czy na Mokaeva spadła jakaś klątwa, ale nie w sposób oprzeć się wrażeniu, że zawodnik do niedawna typowany na mistrza wagi muszej idzie w złym kierunku. Dotyczy to kariery i życia. Buta jaką pokazał przed pojedynkiem z Manelem Kape i zaatakowanie Portugalczyka, nie przyniosło mu nie tylko chwały, ale i kłopoty. Jak się okazało, niepokonany i niepokorny młody fighter negocjował z konkurencją (PFL) kontrakt, by postraszyć nim UFC. Problem w tym, że PFL nie posiada jeszcze dywizji muszej a próba negocjacji skończyła się katastrofą. Mokaev został wyrzucony z UFC i sam Dana White zaznaczył, że nie chce o nim słyszeć. Wcześniej dyrektor generalny PFL, Peter Murray, powiedział, że Muhammad Mokaev mógłby zostać twarzą wagi muszej, gdyby taka dywizja istniała w promocji. Problem w tym, że nie istnieje a ma ją UFC.

Autor: Tomasz Majewski