Awantura i odwołana konferencja przed UFC 279!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 08, wrzesień 2022
Organizacja Ultimate Fighting Championship ustami prezesa Dany White'a, odwołała konferencję prasową przed galą UFC 279 Chimaev vs. Diaz, która czeka widzów w sobotę 10-go września. Powodem była masowa bójka z udziałem blisko 100 osób na zapleczu hotelu w Las Vegas, gdzie miało się odbyć spotkanie prasowe z zawodnikami.
Zdaniem prezesa zagrożne było bezpieczeństwo i zawodników i osób postronnych. Skonsternowany White wyszedł na mównicę i poiformował dziennikarzy o przerwaniu konferencji. To pierwszy taki przypadek w historii UFC, w której nie brakowało burzliwych wydarzeń.
Do zdarzenia i pierwszej waśni doszło, gdy spotkały się sztaby Khamzata Chimaeva i Kevina Hollanda. Mimo, że nie walczą ze sobą teraz bezpośrednio, to między panami trzeszczy od dłuższego czasu. Potem nadciągnęła ekipa Nate Diaza, zaprawionego w awanturach i zaczęło się na dobre.
Co ciekawe liczebność kibiców poszczególnych zawodników przed konferencją była bardzo duża. Największą "bandę" zgromadził Diaz. Jego grupa liczyła około 50 osób i szybko dołączyła do bójki, którą rozpoczął Chimaev atakując Hollanda kopnięciem w klatkę. Potwierdził to trener Chimaeva, Andreas Michael. Nie był zadowolony z zadymy, ale nie mógł powstrzymać wydarzeń, kiedy do akcji włączyła się ekipa Diaza. Rozgorzała wówczas bójka. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało i to jedyny plus całego zamieszania.
„Było kilka szalonych zdarzeń, ale nawet nie wiem, jak to nazwać. Robię to od 22 lat i nigdy nie mieliśmy takiego incydentu jak dzisiaj. Tutaj rozpętało się piekło. Nawet nie wiem, zatrzymaliśmy to, ale wykonaliśmy kiepską robotę, aby temu zapobiec” - powiedział Dana White o całej sytuacji. Zapowiedział też konsekwencje dla Chimaeva, Hollanda i Diaza. Na pewno bedą to restrykcje finansowe, ale już po UFC 279 samo wydarzenie się odbędzie.
Autor: Tomasz Majewski
Zdaniem prezesa zagrożne było bezpieczeństwo i zawodników i osób postronnych. Skonsternowany White wyszedł na mównicę i poiformował dziennikarzy o przerwaniu konferencji. To pierwszy taki przypadek w historii UFC, w której nie brakowało burzliwych wydarzeń.
Do zdarzenia i pierwszej waśni doszło, gdy spotkały się sztaby Khamzata Chimaeva i Kevina Hollanda. Mimo, że nie walczą ze sobą teraz bezpośrednio, to między panami trzeszczy od dłuższego czasu. Potem nadciągnęła ekipa Nate Diaza, zaprawionego w awanturach i zaczęło się na dobre.
Co ciekawe liczebność kibiców poszczególnych zawodników przed konferencją była bardzo duża. Największą "bandę" zgromadził Diaz. Jego grupa liczyła około 50 osób i szybko dołączyła do bójki, którą rozpoczął Chimaev atakując Hollanda kopnięciem w klatkę. Potwierdził to trener Chimaeva, Andreas Michael. Nie był zadowolony z zadymy, ale nie mógł powstrzymać wydarzeń, kiedy do akcji włączyła się ekipa Diaza. Rozgorzała wówczas bójka. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało i to jedyny plus całego zamieszania.
„Było kilka szalonych zdarzeń, ale nawet nie wiem, jak to nazwać. Robię to od 22 lat i nigdy nie mieliśmy takiego incydentu jak dzisiaj. Tutaj rozpętało się piekło. Nawet nie wiem, zatrzymaliśmy to, ale wykonaliśmy kiepską robotę, aby temu zapobiec” - powiedział Dana White o całej sytuacji. Zapowiedział też konsekwencje dla Chimaeva, Hollanda i Diaza. Na pewno bedą to restrykcje finansowe, ale już po UFC 279 samo wydarzenie się odbędzie.
Autor: Tomasz Majewski