Marcin Bandel zwycięża a Kacper Miklasz notuje 3 porażkę w tym roku na EMC 7 w Niemczech! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 05, lipiec 2021
Dwójka polskich zawodników MMA Marcin Bandel (19-7-1) i Kacper Miklasz (1-4) wzięła udział w sobotę 5-go lipca w niemieckim Ratingen w gali EMC 7 organizowanej przez przez Elite MMA Championship. Pierwszy z nich były zawodnik UFC jakim jest Bandel udanie powrócił pokonując reprezentującego Francję Davida Karpa (5-4).
31-letni Łodzianin wygrał w swoim stylu zakładając rywalowi ulubioną dźwignię na nogę już po 1,5 miuty walki. Francuz nie miał nic do powiedzenia a dla polskicgo fightera był to udany powrót po ponad 2 latach do oktagonu. W zawodowym bilansie miał ostatnio dwie porażki z weteranem Bavidem Bielkhedenem i perspektywicznym, Arseniyem Sultanovem.
Zawodnik Zenith Vera Łódź, nadal marzy o powrocie do większych walk, stąd współpraca z liderem UFD Gym i powolno marsz w górę rankingów. Na pewno ma ku temu warsztat i możliwości. Potrzeba tylko częstszych występów z coraz lepszymi fighterami.
Kacper Miklasz z kolei kolejny raz podjął się wywzwania ponad swoje możliwości i umiejętności. Dodatkowo była to trzecia walka w obrębie trzech tygodni. Jego rywalem był weteran UFC Denis Stojnic (14-4) reprezentujący Bośnię i Hercegowinę, który mimo 41 lat i sporego brzuszka bez problemu poddał Polaka. Walka potrwała 49 sekund. Jedno paniczne kopnięcie na wiwat i jeden rzucony w powietrze sierp to było wszystko co pokazał 21-letni Miklasz w tej walce. Niższy o głowę Stojnić raz trafił kopnięciem i poszedł do ataku gasząc wygórowane ambicje Polaka gilotynowym duszeniem. Trudno to nawet komentować, podobnie jak branie trzech walk w trzy tygodnie. Efektem są trzy porażki (FEN 34, FEN 35, EMC 7) i jedno zwycięstwo nad słabiutkim Tomasem Vaicikasem na MMA-VIP 2, jednym z najgorszych zawodników litewskiego MMA.
31-letni Łodzianin wygrał w swoim stylu zakładając rywalowi ulubioną dźwignię na nogę już po 1,5 miuty walki. Francuz nie miał nic do powiedzenia a dla polskicgo fightera był to udany powrót po ponad 2 latach do oktagonu. W zawodowym bilansie miał ostatnio dwie porażki z weteranem Bavidem Bielkhedenem i perspektywicznym, Arseniyem Sultanovem.
Zawodnik Zenith Vera Łódź, nadal marzy o powrocie do większych walk, stąd współpraca z liderem UFD Gym i powolno marsz w górę rankingów. Na pewno ma ku temu warsztat i możliwości. Potrzeba tylko częstszych występów z coraz lepszymi fighterami.
Kacper Miklasz z kolei kolejny raz podjął się wywzwania ponad swoje możliwości i umiejętności. Dodatkowo była to trzecia walka w obrębie trzech tygodni. Jego rywalem był weteran UFC Denis Stojnic (14-4) reprezentujący Bośnię i Hercegowinę, który mimo 41 lat i sporego brzuszka bez problemu poddał Polaka. Walka potrwała 49 sekund. Jedno paniczne kopnięcie na wiwat i jeden rzucony w powietrze sierp to było wszystko co pokazał 21-letni Miklasz w tej walce. Niższy o głowę Stojnić raz trafił kopnięciem i poszedł do ataku gasząc wygórowane ambicje Polaka gilotynowym duszeniem. Trudno to nawet komentować, podobnie jak branie trzech walk w trzy tygodnie. Efektem są trzy porażki (FEN 34, FEN 35, EMC 7) i jedno zwycięstwo nad słabiutkim Tomasem Vaicikasem na MMA-VIP 2, jednym z najgorszych zawodników litewskiego MMA.