free templates joomla

Thiago "Marreta" Santos o tym kto jest faworytem w walce Błachowicz vs Adesanya i pojedynku z Gloverem Teixeira na UFC on ESPN+ 40

Thiago Santos & Jan BłachowiczByły rywal Jana Błachowicza, Brazylijczyk Thiago "Marreta" Santos (21-7 MMA, 13-6 UFC) już w sobotę po 16 miesiącach przerwy powraca do walki na najbliższej gali UFC on ESPN+ 40 (UFC Fight Night: Santos vs. Teixeira) w Las Vegas. Jego rywalem będzie rodak i także były predtendent do pasa wagi półciężkiej Glover Teixeira (31-7 MMA, 14-5 UFC), ale Santos myśli o pasie będącym w posiadaniu Jana Błachowicza. Teraz jednak czeka go walka z rodakiem.

W przyszłości być może jeden z nich zmierzy się z Polakiem w walce o pas, który nasz rodak zdobył w walce z Dominickiem Reyesem na UFC 253. Jednak w międzyczasie Błachowicz dostał propozycję walki z mistrzem wagi średniej Israelem Adesanya ze strony UFC i prezesa Dana White'a i przyjął ją. Warto pamiętać też, że po walce z Santosem, Błachowicz krótko trenował w jego klubie TFT MMA w Rio De Janeiro, stąd znają się nie tylko z walki na UFC Praga.

Pytany przez brazylijski portal Combate.com Santos, kto w jego ocenie byłby faworytem tego starcia, wskazał mistrza wagi średniej Adesanyę w walce przeciwko Polakowi, który dzierży pas mistrza wagi półciężkiej w jakiej ma odbyć się pojedynek. "Wszystko może się zdarzyć. Dana White powiedział, że zwycięzca naszej walki będzie walczył o pas, teraz powiedział, że Adesanya będzie o niego walczył. Wszystko może się zmienić, wszystko zmienia się cały czas. Nie ma jeszcze nic ustalonego. Ale odpowiadając na pytanie, jeśli Adesanya pójdzie w górę z wagą, to myślę, że ma pewną przewagę nad Błachowiczem. Myślę, że ma pewne atuty. Adesanyi będzie to pasować" - mówi zawodnik, który pokonał Błachowicza przez nokaut i ma doświadczenie walk w wadze średniej w przeszłości.

Thiago Santos przed walką z Gloverem pauzował 490 dni. Najdłużej w całej 10-cio letniej karierze w MMA. Trwało to od lipca 2019 roku, gdy na UFC 239 walczył z samym Jonem Jonesem o pas wagi półciężkiej. Ma 16 skończeń walk przed czasem z 21 zwycięstw w tym 11 z 13 w UFC. Obok Andersona Silva, Anthony'ego Johnsona, Matta Browna i Derricka Lewisa należy do najskuteczniejszych "finiszerów" w UFC, tuż przed liderem Vitorem Belfortem z 12 skończeniami. Warto zauważyć, że trzech z sześciu wymienionych to Brazylijczycy.

Walka z najlepszym na świecie zawodnikiem MMA, Jonem Jonesem okupiona była zerwaniem więzadeł obu kolan. Brazylijczyk przeszedł nie jedną operację i długą rehabilitację. W tę sobotę, 7 listopada 2020 roku, Marreta w końcu powraca do oktagonu w tym samym mieście, w którym walczył z Jonesem i spędził większość swojego powrotu do zdrowia: Las Vegas. Zmierzy się z rodakiem Gloverem Teixeirą w głównej walce wydarzenia na UFC Apex, zlokalizowanym obok UFC Performance Institute, gdzie uzyskał wsparcie lekarzy i fizjoterapeutów przed i po operacji. Ma związane z tym wspomnienia.

"Na pewno gra w głowie gra mi ten film. Kiedy przyjechałem do Vegas i szedłem do hotelu, powiedziałem sobie „Wow”. Minęliśmy UFC Performance Institute. Wcześniej z hotelu do Performance Institute, nie mogłem nawet iść prosto. Miałem wózek inwalidzki, potem kule. Odnowił mi się ten film. Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić, mogę walczyć. Jestem w 100% zdrowy, czuję się bardzo dobrze. Bardzo się cieszę, że wracam i robię to, co kocham" - powiedział Marreta .

Po drugiej stronie klatki stanie będący w świetnej formie 41-letni weteran Glover Teixeira, który spektakularnie  wygrał swoje cztery ostatnie walki w tym przez techniczny nokaut z innym pretendentem Anthonym Smithem, w maju 2019 roku. "Glover to bardzo doświadczony facet. Ma dużo walk, przeszedł przez wszystko w oktagonie. Myślę, że wykorzysta swoje doświadczenie, spróbuje znaleźć luki, zobaczy, gdzie jest najlepszy scenariusz dla niego w walce w stójce lub parterze. Myślę, że walka będzie bardzo interesująca" - mówi Brazylijczyk o rywalu.

Marreta marzy też o tym, by w przyszłości ponownie walczyć z "Bonesem", który poszedł do kategorii ciężkiej, ale tym razem chce to zrobić, bedąc w pełni zdrowia. "Każdy chce zobaczyć tę walkę, ja też, ale ja chcę zostać mistrzem, to jest mój główny cel. Ale oczywiście, pewnego dnia znów się z nim zmierzę i stoczę tę walkę do końca, ze zdrowym kolanem i chcę zobaczyć, co się wtedy stanie" - podsumował Marreta.