Arrachion Olsztyn żegna się z Berkutem
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 31, grudzień 2019
W dniu 30 grudnia jeden z najlepszych i najbardziej zasłużonych polskich klubów MMA, Berkut Arrachion Olsztyn kierowany przez trenerów Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza poinformował o zakończeniu współpracy z czeczeńskim Berkutem, który miał wpisany w nazwę. Klub Berkut w stolicy Czeczenii, Groznym, stworzony przez słynnego prezesa ligi Absolute Championship Berkut, Mairbeka Khasieva był oczkiem w głowie czeczeńskiego promotora a olsztyński klub był jednym z dwóch w Polsce wspieranych przez jego brand.
Olsztyński klub wydał oświadczenie o zmianie nazwy klubu Berkut Arrachion Olsztyn: "Wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem, informujemy, że od 1 stycznia 2020 r. zmianie ulegnie nazwa naszego klubu. Od tego dnia wracamy do naszej pierwotnej formy tj. Arrachion Olsztyn. Nasza decyzja jest związana z połączeniem sił klubów Berkut oraz Akhmat na rynku rosyjskim, w związku z czym pierwszy z wymienionych klubów zmienił również swoją nazwę.
Z tego miejsca chcielibyśmy bardzo podziękować za cały okres trwania naszej współpracy wszystkim trenerom, zawodnikom oraz przede wszystkim właścicielowi klubu Berkut Panu Mairbek Khasiev. Był to bardzo owocny czas, gdzie mogliśmy gościć u nas w klubie wielu światowej klasy zawodników oraz uczestniczyć w obozach szkoleniowych w Klubie Berkut. Dziękujemy i życzymy wielu sukcesów W nadchodzącym 2020 roku. Zarząd Stowarzyszenia Arrachion".
Olsztyński klub współpracę z Berkutem rozpoczął w połowie 2015 roku. Na pewno podstawowym faktem było to, iż w stolicy Warmii i Mazur obecni byli najlepsi zawodnicy KSW. W wadze średniej Mamed Khalidov a w półśredniej Aslambek Saidov. Obaj czeczeńscy wojownicy byli wizytówką olsztyńskiego klubu i najwiekszymi gwiazdami, nim świat nie dowiedział się o Joannie Jędrzejczyk, która zepchnęła w cień flagowe postacie, święcąc triumfy na świecie.
Dodatkowo w olsztyńskim klubie trenowało wielu zawodników z Kaukazu, którzy odwiedzali miasto w północno - wschodniej Polsce, bo czuli się tu jak w domu, mając tu trenujących pobratymców i otwartość z jaką przyjmowali ich polscy szkoleniowcy. Nie można pominąć też faktu, że współpraca szła w drugą stronę, gdy Adrian Zieliński, Karol Celiński czy Paweł Kiełek mierzyli się z fighterami z Rosji i wielu innych krajów. Na dziś trudno powiedzieć, jakie są faktyczne motywy rozstania, ale filozoficznie można stwierdzić, iż wszystko ma swój kres.
Olsztyński klub wydał oświadczenie o zmianie nazwy klubu Berkut Arrachion Olsztyn: "Wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem, informujemy, że od 1 stycznia 2020 r. zmianie ulegnie nazwa naszego klubu. Od tego dnia wracamy do naszej pierwotnej formy tj. Arrachion Olsztyn. Nasza decyzja jest związana z połączeniem sił klubów Berkut oraz Akhmat na rynku rosyjskim, w związku z czym pierwszy z wymienionych klubów zmienił również swoją nazwę.
Z tego miejsca chcielibyśmy bardzo podziękować za cały okres trwania naszej współpracy wszystkim trenerom, zawodnikom oraz przede wszystkim właścicielowi klubu Berkut Panu Mairbek Khasiev. Był to bardzo owocny czas, gdzie mogliśmy gościć u nas w klubie wielu światowej klasy zawodników oraz uczestniczyć w obozach szkoleniowych w Klubie Berkut. Dziękujemy i życzymy wielu sukcesów W nadchodzącym 2020 roku. Zarząd Stowarzyszenia Arrachion".
Olsztyński klub współpracę z Berkutem rozpoczął w połowie 2015 roku. Na pewno podstawowym faktem było to, iż w stolicy Warmii i Mazur obecni byli najlepsi zawodnicy KSW. W wadze średniej Mamed Khalidov a w półśredniej Aslambek Saidov. Obaj czeczeńscy wojownicy byli wizytówką olsztyńskiego klubu i najwiekszymi gwiazdami, nim świat nie dowiedział się o Joannie Jędrzejczyk, która zepchnęła w cień flagowe postacie, święcąc triumfy na świecie.
Dodatkowo w olsztyńskim klubie trenowało wielu zawodników z Kaukazu, którzy odwiedzali miasto w północno - wschodniej Polsce, bo czuli się tu jak w domu, mając tu trenujących pobratymców i otwartość z jaką przyjmowali ich polscy szkoleniowcy. Nie można pominąć też faktu, że współpraca szła w drugą stronę, gdy Adrian Zieliński, Karol Celiński czy Paweł Kiełek mierzyli się z fighterami z Rosji i wielu innych krajów. Na dziś trudno powiedzieć, jakie są faktyczne motywy rozstania, ale filozoficznie można stwierdzić, iż wszystko ma swój kres.