PCF 21: Kevin Szaflarski zwycięża w walce wieczoru Luiza Fernando de Lima! Zwycięstwa Mansura Abdurzakova, Macieja Szczepaniaka i Kamila Cibińskiego w Popradzie na Słowacji!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 24, grudzień 2019
Kilka ważnych zwycięstw uzyskali polscy zawodnicy MMA podczas sobotniej gali PCF 21 "New Era", która odbyła się w Popradzie na Słowacji. Gala organizowana przez Pit Cage Fighting przyniosła przede wszystkim zwycięstwo w walce wieczoru 24-letniem Kevinowi Szaflarskiemu (8-1) z Czarnego Dunajca, który na pełnym dystansie wykazał swoją wyższość nad Brazylijczykiem Luizem Fernando de Limą (6-2).
Mistrz PLMMA w wadze ciężkiej krwawo porozbijał odnotował swoje 8 zawodowe zwycięstwo i tym bardziej ważne, iż tym razem był bez swojego etatowego trenera Mirosława Oknińskiego z Akademia Sportów Walki Wilanów. Utalentowany "ciężki" potrzebował dobrego testu po szybkich wygranych w poprzednich pojedynkach i ten rok kończy 3 zwycięstwami.
Wygrane przypadły także 20-letniemu czeczeńskiemu zawodnikowi Mansurowi "Borz" Abdurzakovowi (4-1) z K1 Fighting Center Lublin, który w co-main event pokonał przez TKO starszego o 11 lat Słowaka Jana Široký'ego (10-10) z Ostravy w kategorii lekkiej. To już drugie zwycięstwo Czeczena na słowackiej imprezie po tym jak w kwietniu poddał Tomasa Fialę na gali PFC 20.
Szybkie, bo zaledwie 42 sekundowe zwycięstwo odniósł też Maciej "Laska" Szczepaniak (4-1) z Daas Berserkers Team Bielsko-Biała, który rozbił 19-letniego utalentowanego Słowaka Leonarda "PrettyBoya" Spišský'ego (4-2) w pierwszej rundzie.
Także Kamil Cibiński (9-7) spisał się dobrze notując wygraną na punkty nad Michalem "Šamanem" Dobiašem (9-9) w "zaległym" z kwietnia pojedynku, który został wówczas odwołany. Jak widać przeznaczenie można opóźnić, ale nie da się go uniknąć. Dobias to postać historyczna. Był pierwszym pokonanym przez Marcina Najmana zawodnikiem w MMA w 2014 roku.
Niestety nie udało się uniknął porażek i tak Paweł Bielic (1-1) z Grapplingu Kraków uległ Czechowi Václavowi Holocie (2-1). W Kickboxingu porażki zanotowali polscy zawodnicy. Krzysztof "Troublemaker" Mariańczyk (8-1) uległ na punkty doświadczonemu Słowakowi Pavolowi Garajowi (21-10). W walce, którą powiniem bezwzględnie wygrać Michał "Matrix" Królik (38-6-1) zremisował ze Słowakiem z Samuelem Hadzimą (22-10-1). Ten werdykt był mocno niesprawiedliwy, bo Polak prowadzony w tym pojedynku przez Tomasza Sararę wygrał ten pojedynek. Niestety miejscowi sędziowie sędziwali tę walkę po "słowacku" czyli gospodarsku.
Mistrz PLMMA w wadze ciężkiej krwawo porozbijał odnotował swoje 8 zawodowe zwycięstwo i tym bardziej ważne, iż tym razem był bez swojego etatowego trenera Mirosława Oknińskiego z Akademia Sportów Walki Wilanów. Utalentowany "ciężki" potrzebował dobrego testu po szybkich wygranych w poprzednich pojedynkach i ten rok kończy 3 zwycięstwami.
Wygrane przypadły także 20-letniemu czeczeńskiemu zawodnikowi Mansurowi "Borz" Abdurzakovowi (4-1) z K1 Fighting Center Lublin, który w co-main event pokonał przez TKO starszego o 11 lat Słowaka Jana Široký'ego (10-10) z Ostravy w kategorii lekkiej. To już drugie zwycięstwo Czeczena na słowackiej imprezie po tym jak w kwietniu poddał Tomasa Fialę na gali PFC 20.
Szybkie, bo zaledwie 42 sekundowe zwycięstwo odniósł też Maciej "Laska" Szczepaniak (4-1) z Daas Berserkers Team Bielsko-Biała, który rozbił 19-letniego utalentowanego Słowaka Leonarda "PrettyBoya" Spišský'ego (4-2) w pierwszej rundzie.
Także Kamil Cibiński (9-7) spisał się dobrze notując wygraną na punkty nad Michalem "Šamanem" Dobiašem (9-9) w "zaległym" z kwietnia pojedynku, który został wówczas odwołany. Jak widać przeznaczenie można opóźnić, ale nie da się go uniknąć. Dobias to postać historyczna. Był pierwszym pokonanym przez Marcina Najmana zawodnikiem w MMA w 2014 roku.
Niestety nie udało się uniknął porażek i tak Paweł Bielic (1-1) z Grapplingu Kraków uległ Czechowi Václavowi Holocie (2-1). W Kickboxingu porażki zanotowali polscy zawodnicy. Krzysztof "Troublemaker" Mariańczyk (8-1) uległ na punkty doświadczonemu Słowakowi Pavolowi Garajowi (21-10). W walce, którą powiniem bezwzględnie wygrać Michał "Matrix" Królik (38-6-1) zremisował ze Słowakiem z Samuelem Hadzimą (22-10-1). Ten werdykt był mocno niesprawiedliwy, bo Polak prowadzony w tym pojedynku przez Tomasza Sararę wygrał ten pojedynek. Niestety miejscowi sędziowie sędziwali tę walkę po "słowacku" czyli gospodarsku.