Dricus "Stillknocks" du Plessis obronił pas Extreme Fighting Championship!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 16, grudzień 2019
Były mistrz KSW w wadze półśredniej Dricus "Stillknocks" du Plessis (14-2) z RPA obronił pas mistrza wagi średniej południowo-afrykańskiej organizacji Extreme Fighting Championship podczas gali EFC Worldwide 83 w dniu 14-go grudnia w Pretorii, gdzie już w pierwszej rundzie zmusił do poddania pretendenta Brendana Lesara (3-1).
"Stillknocks" bardzo dobrze rozegrał ten pojedynek, wciągając rywala w gilotynowe duszenie i roztrzygając pojedynek przed upływem pierwszej rundy. To była ważna wygrana nad niebezpiecznym rywalem, który pokonał przed tym pojedynkiem i pogromcę Dricusa sprzed kilku laty, Garretha McLellana na EFC Worldwide 80. McLellan to jedna z największych gwiazd MMA w RPA, ale poległ straszliwie znokautowany. Tutaj sytuacja się nie powtórzyła i Lesar został poddany.
Polscy kibice doskonale kojarzą południowo-afrykańskiego i czekają na jego powrót zawodnika do KSW. Dricus w debiucie pokonał lubianego w Polsce Roberto Soldica i choć później uległ mu w rewanżu to teraz może pokusić się o kolejne sukcesy w wyższej wadze średniej, gdzie czuje się najlepiej. Co prawda dziś Scott Askham wydaje się nie do "ugryzienia", ale podobnie myślano w przypadku Soldica. Czas pokaże czy Dricus du Plessis nie zaskoczy polskiej sceny Mieszanych Sztuk Walki kolejny raz.
"Stillknocks" bardzo dobrze rozegrał ten pojedynek, wciągając rywala w gilotynowe duszenie i roztrzygając pojedynek przed upływem pierwszej rundy. To była ważna wygrana nad niebezpiecznym rywalem, który pokonał przed tym pojedynkiem i pogromcę Dricusa sprzed kilku laty, Garretha McLellana na EFC Worldwide 80. McLellan to jedna z największych gwiazd MMA w RPA, ale poległ straszliwie znokautowany. Tutaj sytuacja się nie powtórzyła i Lesar został poddany.
Polscy kibice doskonale kojarzą południowo-afrykańskiego i czekają na jego powrót zawodnika do KSW. Dricus w debiucie pokonał lubianego w Polsce Roberto Soldica i choć później uległ mu w rewanżu to teraz może pokusić się o kolejne sukcesy w wyższej wadze średniej, gdzie czuje się najlepiej. Co prawda dziś Scott Askham wydaje się nie do "ugryzienia", ale podobnie myślano w przypadku Soldica. Czas pokaże czy Dricus du Plessis nie zaskoczy polskiej sceny Mieszanych Sztuk Walki kolejny raz.
Po walce w krótkim przemówieniu do widzów Du Plessis zapowiedział, że być może zaatakuje pas mistrza wagi półciężkiej w największej organizacji w RPA. My bardziej czekamy na powrót do KSW i ciekawe starcia, bowiem Dricus już wystąpił w polskiej organizacji w tej kategorii pokonując Joiltona Santosa Lutterbacha z Brazylii na KSW 50 w Londynie.