free templates joomla

Marcin Najman: Dziś wróciłem na salę, trzeba trenować, Bestia nie śpi

Marcin NajmanWiadomością tego tygodnia na polskim rynku szeroko pojętego świata Sztuk Walki nie jest fakt nadejścia czasu gali KSW 51, czy choćby konfliktu na linii FEN - Andrzej Grzebyk lub innych nie mniej interesujących wydarzeń, a fakt powrotu do treningów zwycięzcy walki wieczoru ostatniej gali FAME MMA w Gdańsku, Marcina Najmana. Przypomnijmy, że w hali Ergo Arena "El Testosteron" pobił Piotra Witczaka znanego jako Bonus BGC.

Pobił to jedno ale najważniejsze, że podbił serca widowni FAME'owego środowiska a nawet jej najmłodszej części, która nigdy wcześniej nie znała jego walk w boksie, K-1 czy MMA, lub ogólnie postaci. Po tej gali i wcześniejszych konferencjach zdołał przekonać do siebie młodych ludzi wbrew wszelkim opiniom.

Najważniejsze są jednak zwycięstwa, które pochodzącemu z Częstochowy fighterowi przychodziły z trudem i rzadkością. Fakt tak szybkiego powrotu to rzecz bez precedensu w przypadku Marcina, który z reguły wolno wchodził w okres przygotowawczy zastępując go od razu tak zwanym BPS'em (Bezpośrednie Przygotowanie Startowe - przyp. red.). Analizując, jasno widać, iż zamierza solidnie się przygotować do marcowego pojedynku z Piotrem Piechowiakiem, zwanym "Bestią" czyli tym, który po gali FAME MMA 5 pojawił się w oktagonie i w asyście dość umięśnionych mężczyzn i wyzwał go do walki.

Na razie wiadomo, iż będzie kontynuowana współpraca z trenerem Damianem Herczykiem z Bielska-Białej, który zadeklarował zastąpienie "El Testosterona" w przypadku kontuzji. Jeszcze 2 listopada na profilu Najmana pojawiła się wspólna fotografia rodzinna z restauracji z trenerem, co sugeruje, że współpraca będzie kontynuowana. Do marca i FAME MMA 6 jeszcze sporo czasu, więc na razie trwa ustalanie szczegółów. On sam napisał w poniedziałek: "Dziś wróciłem na salę, trzeba trenować, Bestia nie śpi". Będziemy informować o dalszych postępach w karierze "El Testosterona".