free templates joomla

Tokio 2020: Olimpiada bez bokserskiej AIBA, ale z boksem!

BoksMiędzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) pozbawił światową bokserską federację AIBA statusu związku olimpijskiego i we własnym zakresie organizować będzie kwalifikacje i pięściarski turniej olimpijski Tokio 2020 w Japonii. Tę bezprecedensową decyzję podjęto w trakcie zjazdu w Lozannie w Szwajcarii pod koniec czerwca. To największy kryzys i najważniejsza decyzja od czasu sławetnych Igrzysk Olimpijskich w Seulu w 1988 i skandalu jaki wybuchł po walce Park Si-huna z Royem Jonesem Jr., kiedy po raz pierwszy zagrożono wyrzuceniem boksu z rodziny olimpijskiej.

Tym razem sprawa jest poważniejsza a decyzja przecina wszelkie skandale jakie w ostatnich latach dotknęły bokserską federację, która nie reagowała na zalecenia kierowane MKOL. Igrzyska bez boksu trudno sobie wyobrazić, ale bez AIBA i owszem.

Czarę goryczy przelała ubiegłoroczna nominacja na prezesa AIBA 67-letniego "wora w zakonie" (tytuł ikryminalnego bossa - przyp. red.) Gafura Rakhimova z Uzbekistanu, figurującego na liście poszukiwanych przez FBI, Departament Skarbu USA, oraz Interpol i oskarżanego o wiele przestępstw związanych m.in. z handlem narkotykami w ramach przestępczości zorganizowanej. Dotyczyło to grup przestępczych z terenu dawnego ZSRR. Jako żywo przypominało to sytuację ze świata Kickboxingu, gdzie do ubiegłego roku funkcję prezesa WAKO pełnił Serb Borislav Pelevic, najbliższy współpracownik Zeljko "Arkana" Raznatovica, zbrodniarza wojennego i mafijnego serbskiego bossa.

Mimo, iż w marcu pod presją Rakhimov rezygnację z pełnionej funkcji na rzecz Marokańczyka Mohameda Moustahsane, to MKOl nie był zadowolony ze zmian a dodatkowo kontrola finansów AIBA wykazała gigantyczne malwersacje i długi sięgające od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów dolarów. Winnym tego był nie tylko Uzbek, ale i poprzednicy w tym były prezes Wu Ching Kuo z Tajwanu.

Zarzutów jest oczywiście więcej i dotyczą one kwestii sędziowania, doboru sędziów, turniejów kwalifikacyjnych i wielu nieprawidłowości jakie w ramach AIBA działy się przez lata. Paradoskalnie i MKOL i AIBA nie miały do siebie daleko, bo obie siedziby znajdują się w Lozannie. AIBA jest trzecią siłą pod względem liczby stowarzyszonych krajów i należy do niej 203 krajowe federacje a boks jest obecny na igrzyskach od 1904 roku.

MKOL nie zamierza się go pozbywać a do mission impossible wyznaczony został znany z działań w obszarze gimnastyki Japończyk Morinari Watanabe. To dobry ruch, bo MKOL mimo to nie zamierza się cackać ze skorumpowaną do cna organizacją i tu potrzebny jest prawdziwy akrobata. Jest mało czasu i cykl kwalifikacji kontynetalnych rozpocznie się już w styczniu 2020 i potrwa do kwietnia. W maju 2020 odbędzie się turniej interkontynentalny. Japonii jako gospodarzowi przypadnie 6 miejsc bez kwalifikacji (4 w rywalizacji mężczyzn i 2 kobiet). W turnieju olimpijskim walczyć będzie 286 zawodników i zawodniczek. Rywalizować będą oni w 8 wagach męskich i w 5 kobiecych.

Tak więc o ile turniej wypali, to MKOL pokaże swoją siłę i to, że może zmiażdżyć każdą nieuczciwą federację w dowolnym sporcie. Co zrobią krajowe federacje pokaże czas, ale ewidentnie widać, że czas "leśnych dziadków" się kończy. Decyzję o wykluczeniu AIBA podjęło 2/3 członków MKOL w ramach tzw. Karty Olimpijskiej.