Ostatnie dwa tygodnie dla wielu fighterów MMA był okazją do spróbowania swoich sił w grapplerskich potyczkach. Najgłośniej było oczywiście o starciu byłego mistrza Bellatora i One Championship niepokonanego Bena Askrena, który wziął udział w charytatywnym wydarzeniu w Hulu Theater w Madison Square Garden a jego rywalem był mistrz olimpijski w zapasach z 2012 roku w wadze do 74 kg i zarazem 4-krotny mistrz świata Jordan Burroughs.

Niestety Ben Askren, który w zapaśniczych zmaganiach uczelnianych w NCAA odnosił niepomierne sukcesy mając bilans 153–8 i 3-krotne mistrzostwo a także był 6 zawodnikiem IO w 2008 w Pekinie, nie stawił czoła Burroughsowi, który w pierwszej rundzie zdobył 8 punktów a w drugiej 3 dodatkowe i wygrał 11-0 z topowym zaodnikiem MMA.

Efekt pojedynku przeprowadzonego w wadze do 79 kg to porażka Askrena i zainteresowanie Burroughsem prezesa UFC Dany White. Po Henrym Cejudo może okazać się, że inny mistrz olimpijski może dojść do gry w UFC.

Innym ciekawym zawodnikiem był były mistrz Stipe Miocic, który wystąpił na wydarzeniu BJJ (Brazilian Jiu-Jitsu) F2Win w Cleveland 27-go kwietnia i w kategorii purpurowych pasów mierzył się z Aaronem Howardem z Carlson Gracie Team. Po ciężkiej walce uległ rywalowi na punkty.

Trzecim zawodnikiem był były mistrz KSW Chorwat Goran "Ghost" Reljić, który wystąpił na Grappling Promotion Fight 2 Win w Chicago i zmierzył się z Johnem Gutta. Amerykanin w formule submission fighting poddał go ciekawą dźwignią na ramię będąc z dołu, blokując nogą rękę, która była zapięta kluczem. Chorwat z Zadranu doznał kontuzji łokcia po tej technice. W wydarzeniu wziął też udział dawno zapomniany weteran UFC Jeff Curran, który pokonał Steve Kinnisona. Curan nie wygrał w MMA walki od 2013 roku.