Zaledwie kilka dni temu irański dwukrotnie w przeszłości dyskwalifikowany mistrz świata w zapasach Amir Aliakbari (10-1_ z dumą ogłaszał podpisanie umowy z gigantem MMA czyli organizacją Ultimate Fighting Championship, w asyście kamer i mediów w Teheranie a już dziś organizacja rosyjska Absolute Championship Akhmat poinformowała, że ma ważny kontrakt z 31-letnim Irańczykiem.

Jeden z decydentów ACA Alexey Yatsenko napisał oficjalną informację na Facebooku o swojej organizacji. „Irański fighter Amir Aliakbari ogłosił, że podpisał kontrakt z UFC, zapominając, że nadal ma ważną umowę z organizacją ACA. Przypomnieliśmy sportowcowi o jego obowiązkach, a także poinformowaliśmy o tym wiceprezydenta UFC Seana Shelby'ego i managera Mickeya Maynarda, ponieważ ten zawodnik złamał ekskluzywny kontrakt z naszą promocją. Wyślemy całą dokumentację potwierdzającą zobowiązania Aliakbariego wobec naszej organizacji" - brzmi fragmeng wpisu Yatsenko w komunikacie.

Organizacja ACA nie zamierza chować głowy w piasek w tym wypadku. „Czekamy na wyjaśnienie UFC i odpowiedź UFC na ten problem i zastrzegamy sobie prawo do podjęcia w przyszłości pewnych środków w celu ochrony naszej promocji” - nie zostawia wątpliwości co dalszych kroków i prawnej batalii jaką zamierza wytoczyć. Tak więc bardzo możliwe, że Irańczyka czeka teraz trzecia dyskwalifikacja, ale nadzieja w tym, że tym razem nie za doping a za samowolne porzucenie ważnego kontraktu. To kolejna afera z udziałem utalentowanego zapaśnika, ale tym razem czeka go ciężki bój nie z rywalami a z prawnikami.