free templates joomla

Afera z pocałunkiem Kubrata Puleva! Video

Kubrat PulevW najczarniejszych snach nie przypuszczał chyba bułgarki bokser Kubrat Pulev (27-1, 14 KO), że pocałunek złożony na ustach amerykańskiej reporterki Jennifer Ravalo z Vegas Sports Daily po krótkim wywiadzie, stanie się przyczyną międzynarodowej afery a co gorsza dla niego - utratą licencji bokserskiej California State Athletic Commission (CSAC).

Cała sytuacja miała miejsce po walce 37-letniego Bułgara z rumuńskim pięściarzem Bogdanem Dinu w amerykańskim mieście Costa Mesa w sobote 23-go marca. Ravalo odpytywała Bułgara na temat pojedynku a na koniec Pulev pocałował ja prosto w usta, czym ta była nieco zaskoczona.

Sprawa przeszłaby bez echa, gdyby mająca azjatyckie korzenie Jenny „SuShe” Ravalo nie zatrudniła w zeszłym tygodniu znanego prawnika zajmującego się prawami kobiet, aby jej pomógł nagłośnić incydent i zapewne w podtekście domagać się solidnego odszkodowania od Puleva zapewne w kontekście także ogromnej akcji kampani jaka trwa w USA. a znana jest jako #MeToo.

Przy okazji sprawy odsądzania czci i wiary Puleva, do sieci trafiło nagranie, które niestety nie stawia Ravalo w korzystnym świetle. Dziennikarka bowiem pokazana jest bowiem w sytuacji jak w najlepsze, bawi się z zespołem Puleva siedziąc i kołysząc się jednemu z członków na kolanach a naprzeciw widać Kubrata Puleva. Wygląda to na daleko posuniętą zażyłość.

Sporną kwestią pozostaje pytanie czy zabawa miała miejsce przed walką czy po walce, bo to jeszcze nie jest wiadome. Podobnie jak rozmowa przed wywiadem z Kubratem, która także pojawiła się w sieci i która może być pośrednim dowodem w sprawie. Po co Pulev to zrobił? Trudno zrozumieć, ale nie można wykluczyć, iż był jeszcze w stanie emocji po walce a cieknąca krew z łuku brwiowego tylko to podkreśla. Na razie w USA trwa burza po incydencie a przy okazji wychodzi na jaw coraz więcej szczegółów, co do zachowania samej dziennikarki.

Ten incydent nie jest niczym niezwykłym, jeśli weźmiemy pod uwage choćby zachowania w przeszłości byłego mistrza UFC w wadze półciężkiej Quintona Jacksona. On licencji nie tracił, ale faktem jest, że nie był Bułgarem a Amerykaninem i tu też chyba leży część sekretu afery. Tak zy tak na przyszłość Pulev musi uważać z pocałunkami. "Cobra" jak nazywany jest Kubrat tym razem może zostać sam boleśnie ukąszony.