Aleksandar Ilić złamał palce na głowie Janikowskiego! Szacunek Serba!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 27, marzec 2019
Świetnie zachował się zwycięzca jednego z najciekawszych pojedynków gali KSW 47 w Łodzi, Serb Aleksandar Ilić (11-2 MMA, 1-0 KSW), który kapitalnym kopnięciem na głowę odprawił z kwitkiem polskiego zapaśnika Damiana Janikowskiego (3-2 MMA, 3-2 KSW) w trzeciej rundzie. 30-letni Serb zamieścił na społecznościowym portalu wpis z informacją o złamaniu palców u nogi i...eleganckimi podziękowaniami za walkę.
„Hej Damianie Janikowski, masz orzech kokosowy zamiast głowy, złamałem palec u nogi. Chcę podziękować Ci za danie mi szansy przedstawienia się polskim fanom i KSW. Jesteś mistrzem, bohaterem olimpijskim i wspaniałym przykładem dla wszystkich. To był zaszczyt podzielić się z tobą klatką. Chcę, żebyś był najlepszy w przyszłości. Niech cię Bóg błogosławi" - napisał z wielkim szacunkiem Ilić, ktory musiał założyć spejalne usztywnienie.
Świetnie zachował się także Damian Janikowski, który po męsku powiadomił dziennikarzy, że jest we wtorek gotowy odpowiedzieć na wszystkie trudne pytania w macierzystym Berkut WCA Fight Team w Warszawie. Nie było to łatwe, bo nokaucie był jeszcze obolały, ale zjawił się w pierwszym możliwym terminie, przepraszając jednocześnie, iż nie był na konferencji po gali. Trzeba przyznać, że to naprawdę świetna sportowa postawa i zasługuje na szacunek i wzór. Podobnie jak zachowanie Serba, który liczy na szybki powrót do KSW i jak pisze bałkańska prasa być może w przyszłości walkę o pas.
„Hej Damianie Janikowski, masz orzech kokosowy zamiast głowy, złamałem palec u nogi. Chcę podziękować Ci za danie mi szansy przedstawienia się polskim fanom i KSW. Jesteś mistrzem, bohaterem olimpijskim i wspaniałym przykładem dla wszystkich. To był zaszczyt podzielić się z tobą klatką. Chcę, żebyś był najlepszy w przyszłości. Niech cię Bóg błogosławi" - napisał z wielkim szacunkiem Ilić, ktory musiał założyć spejalne usztywnienie.
Świetnie zachował się także Damian Janikowski, który po męsku powiadomił dziennikarzy, że jest we wtorek gotowy odpowiedzieć na wszystkie trudne pytania w macierzystym Berkut WCA Fight Team w Warszawie. Nie było to łatwe, bo nokaucie był jeszcze obolały, ale zjawił się w pierwszym możliwym terminie, przepraszając jednocześnie, iż nie był na konferencji po gali. Trzeba przyznać, że to naprawdę świetna sportowa postawa i zasługuje na szacunek i wzór. Podobnie jak zachowanie Serba, który liczy na szybki powrót do KSW i jak pisze bałkańska prasa być może w przyszłości walkę o pas.