Damian Janikowski po nokaucie na KSW 47: Najgorsze są ciosy, których nie widać!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 24, marzec 2019
Mimo dominacji wrocławianina w dwóch pierwszych rundach, walka Damiana Janikowskiego z Serbem Aleksandarem Ilicem podczas gali KSW 47: The X-Warriors zakończyła się dla medalisty olimpijskiego nokautem podczas trzeciej i ostatniej rundy.
Swój piąty pojedynek w KSW Janikowski rozpoczął od mocnego akcentu, przejmując inicjatywę podczas dwóch pierwszych rund i regularnie sprowadzając rywala do parteru. Niespodziewanie Serb zakończył jednak walkę w łódzkiej Atlas Arenie nokautującym kopnięciem w 23 sekundzie trzeciej rundy.
„Najgorsze są ciosy, których nie widać - powiedział Damian Janikowski. - Zrobiłem za dużo miejsca na kopnięcie. Jestem zły, bo kontrolowałem walkę. Muszę to zobaczyć na spokojnie. Dziękuję kibicom za bardzo gorący doping podczas gali i przed nią."
Już po pewnym ochłonięciu, w niedzielę Damian Janikowski na swoim profilu na facebooku podsumował krótko walkę oraz podziękował osobom, które wspierały go w przygotowaniach.
Swój piąty pojedynek w KSW Janikowski rozpoczął od mocnego akcentu, przejmując inicjatywę podczas dwóch pierwszych rund i regularnie sprowadzając rywala do parteru. Niespodziewanie Serb zakończył jednak walkę w łódzkiej Atlas Arenie nokautującym kopnięciem w 23 sekundzie trzeciej rundy.
„Najgorsze są ciosy, których nie widać - powiedział Damian Janikowski. - Zrobiłem za dużo miejsca na kopnięcie. Jestem zły, bo kontrolowałem walkę. Muszę to zobaczyć na spokojnie. Dziękuję kibicom za bardzo gorący doping podczas gali i przed nią."
Już po pewnym ochłonięciu, w niedzielę Damian Janikowski na swoim profilu na facebooku podsumował krótko walkę oraz podziękował osobom, które wspierały go w przygotowaniach.