ACB 89: Piotr Strus przegrywa na punkty walkę o pas z Albertem Duraevem! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 09, wrzesień 2018
Polski zawodnik MMA wagi średniej Piotr Strus (13-3-2 MMA, 4-1 ACB) nie przywiezie niestety pasa wagi średniej do kraju po pojedynku z Czeczenem Albertem Duraevem (11-3 MMA, 8-0 ACB), który odbył się w sobotę wieczorem 8-go września w Krasnodarze w Rosji na gali ACB 89.
Dwukrotnie przekładany pięciorundowy pojedynek rozstrzygnięty został na punkty i jest to handicap dla 30-letniego Polaka, który w drugiej rundzie poszedł na deski po zahaczeniu i z trudem wybronił się z nieprawdopodobnych kłopotów. Czeczen
Duraev bliski był skończenia duszeniem zza pleców przynajmniej dwukrotnie, ale na koniec rundy to Strus był za plecami rywala, choć zabrakło pomysłu i trochę czasu by zaryzykować próbę sprowadzenia czeczeńskiego grapplera. 30-letni warszawiak z Berkut WCA Fight Team pokazał jednak ogromne serce do walki i kontynuował bój.
Później pojedynek nieco sie wyrównał, ale nadal Duraev, który bronił pasa kontrolował wydarzenia w klatce. Strusowi zabrakło trochę chęci postawienia na jedną kartę wszystkiego, ale faktem jest, że Duraev jest bardzo mocny w każdej płaszczyźnie. Na koniec jednak Polak pokazał dobre przygotowanie i fakt, że ma płuca z żelaza. To jednak nie wystarczyło na Duraeva. Sędziowie ogłosili jego jednogłośne zwycięstwo. Strus deklarował wcześniej, że wyjdzie z pasem alebo go wyniosą z klatki. Nie udało się, ale na szczęście Polak wyszedł o własnych siłach choć o zadowoleniu mowy być nie może, bo plan założony z trenerem Robertem Joczem nie został zrealizowany.
Dwukrotnie przekładany pięciorundowy pojedynek rozstrzygnięty został na punkty i jest to handicap dla 30-letniego Polaka, który w drugiej rundzie poszedł na deski po zahaczeniu i z trudem wybronił się z nieprawdopodobnych kłopotów. Czeczen
Duraev bliski był skończenia duszeniem zza pleców przynajmniej dwukrotnie, ale na koniec rundy to Strus był za plecami rywala, choć zabrakło pomysłu i trochę czasu by zaryzykować próbę sprowadzenia czeczeńskiego grapplera. 30-letni warszawiak z Berkut WCA Fight Team pokazał jednak ogromne serce do walki i kontynuował bój.
Później pojedynek nieco sie wyrównał, ale nadal Duraev, który bronił pasa kontrolował wydarzenia w klatce. Strusowi zabrakło trochę chęci postawienia na jedną kartę wszystkiego, ale faktem jest, że Duraev jest bardzo mocny w każdej płaszczyźnie. Na koniec jednak Polak pokazał dobre przygotowanie i fakt, że ma płuca z żelaza. To jednak nie wystarczyło na Duraeva. Sędziowie ogłosili jego jednogłośne zwycięstwo. Strus deklarował wcześniej, że wyjdzie z pasem alebo go wyniosą z klatki. Nie udało się, ale na szczęście Polak wyszedł o własnych siłach choć o zadowoleniu mowy być nie może, bo plan założony z trenerem Robertem Joczem nie został zrealizowany.