Ian McCall z drugą odwołaną walką w ciągu miesiąca
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 09, wrzesień 2016
Pech nie opuszcza Iana McCalla (13-5-1 MMA, 2-3-1 UFC). Po tym, jak nie doszedł do skutku jego pojedynek na UFC 201, na kilkadziesiąt godzin przed faktem z fight cardu zdjęto jego starcie zaplanowane podczas sobotniej gali UFC 203. Za każdym razem powodem była niedyspozycja jego przeciwników.
Na UFC 201 zawodnik noszący przydomek ''Uncle Creepy'' miał zmierzyć się z Justinem Scogginsem (11-2 MMA, 4-2 UFC). Ten jednak natrafił na poważne komplikacje podczas procesu ścinania wagi do limitu kategorii muszej i ostatecznie nie wypełnił go. McCall nie zgodził się wówczas na walkę w tzw. ''catchweight'', czyli w umownej wadze. Miało to związek z jego wcześniejszymi doświadczeniami, gdy wyraził chęć na bój z Johnem Linekerem, chociaż oponent wyraźnie przekroczył limit. Dla McCalla skończyło się to wyraźną porażką.
Po tym, jak odwołano konfrontację z 30 lipca, McCalla umieszczono na karcie walk UFC 203 w Cleveland, gdzie jako jego rywala wyznaczono Ray'a Borga (9-2 MMA, 3-2 UFC). W krótkiej wiadomości zawartej na stronie największej federacji MMA jako przyczynę przytoczono chorobę, lecz nie skonkretyzowano o jaką dolegliwość dokładnie chodzi. A ponieważ do gali zostało niewiele czasu, nie znaleziono nowego przeciwnika dla McCalla.
Pechowy zawodnik po tym, jak dowiedział się o tej sytuacji, w mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie z wymownym podpisem ''wtf happen last night?'', najwidoczniej nie dowierzając, jak bardzo ostatnio nie sprzyja mu los. Mimo to postanowił podejść do tego swojego położenia z optymizmem i zaoferował swoje usługi na listopadowy event UFC Fight Night 99 w Belfaście w Irlandii Północnej, a jako rywala zaproponował Neila Seery'ego (16-12 MMA, 3-3 UFC).
Obraz niefortunnych zdarzeń u McCalla jest jeszcze większy, gdy przypomnimy, jak do niedawna zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi (TUTAJ LINK), które pod dużym znakiem zapytania stawiały jego dalszą karierę w MMA. Wierzymy, iż dla 32-letniego fightera z Kalifornii to już kres nieszczęść i w końcu zobaczymy go ponownie w oktagonie, co ostatni raz miało miejsce w styczniu 2015 roku.
Na UFC 201 zawodnik noszący przydomek ''Uncle Creepy'' miał zmierzyć się z Justinem Scogginsem (11-2 MMA, 4-2 UFC). Ten jednak natrafił na poważne komplikacje podczas procesu ścinania wagi do limitu kategorii muszej i ostatecznie nie wypełnił go. McCall nie zgodził się wówczas na walkę w tzw. ''catchweight'', czyli w umownej wadze. Miało to związek z jego wcześniejszymi doświadczeniami, gdy wyraził chęć na bój z Johnem Linekerem, chociaż oponent wyraźnie przekroczył limit. Dla McCalla skończyło się to wyraźną porażką.
Po tym, jak odwołano konfrontację z 30 lipca, McCalla umieszczono na karcie walk UFC 203 w Cleveland, gdzie jako jego rywala wyznaczono Ray'a Borga (9-2 MMA, 3-2 UFC). W krótkiej wiadomości zawartej na stronie największej federacji MMA jako przyczynę przytoczono chorobę, lecz nie skonkretyzowano o jaką dolegliwość dokładnie chodzi. A ponieważ do gali zostało niewiele czasu, nie znaleziono nowego przeciwnika dla McCalla.
Pechowy zawodnik po tym, jak dowiedział się o tej sytuacji, w mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie z wymownym podpisem ''wtf happen last night?'', najwidoczniej nie dowierzając, jak bardzo ostatnio nie sprzyja mu los. Mimo to postanowił podejść do tego swojego położenia z optymizmem i zaoferował swoje usługi na listopadowy event UFC Fight Night 99 w Belfaście w Irlandii Północnej, a jako rywala zaproponował Neila Seery'ego (16-12 MMA, 3-3 UFC).
Obraz niefortunnych zdarzeń u McCalla jest jeszcze większy, gdy przypomnimy, jak do niedawna zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi (TUTAJ LINK), które pod dużym znakiem zapytania stawiały jego dalszą karierę w MMA. Wierzymy, iż dla 32-letniego fightera z Kalifornii to już kres nieszczęść i w końcu zobaczymy go ponownie w oktagonie, co ostatni raz miało miejsce w styczniu 2015 roku.