Łukasz Rambalski vs. Edvin-Erik Kibus na Xplosion Fight Series w Tallinie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 10, luty 2016
Znamy szczegóły odnośnie kolejnej zawodowej walki z udziałem jednego z najbardziej doświadczonych polskich kickboxerów, Łukasza Rambalskiego (20-9). Dojdzie do niej 9 kwietnia 2016 roku w Tallinie w Estonii na gali Xplosion Fight Series. Zmierzy się w niej z lokalną gwiazdą, Edvinem-Erikiem Kibusem (52-16) w limicie 75 kg.
Dla 32-letniego Rambalskiego będzie to drugi tegoroczny pojedynek. W styczniu na gali FEN 10: Gold Edition w Lubinie co prawda uległ na punkty Wojciechowi Wierzbickiemu, ale zaprezentował się bardzo korzystnie i dał niezwykle twardy bój swojemu przeciwnikowi. Sama walka zebrała wiele pochlebnych recenzji, w czym także wielka zasługa fightera trenowanego przez Marka Marszała. Rambalski, który był jednym z polskich pionierów w dużej europejskiej federacji Kickboxingu, w tym przypadku It's Showtime, teraz skonfrontuje się z kolejnym wymagającym rywalem i to na jego terenie. Rok temu szlak na wcześniejszej edycji Xplosion Fight Series przetarł mu Dawid Kasperski, lecz ten wówczas uległ z Maximem Vorovski'm.
Oczywiście liczymy na to, że kolejny z Polaków na XFS tym razem zanotuje zwycięstwo, aczkolwiek na pewno nie przyjdzie mu to łatwo. 26-letni Kibus ma bowiem spore doświadczenie zawodowe i rywalizował na wielu prestiżowych eventach zagranicznych, jak np. King of Kings, Enfusion czy Shoot Boxing. W 2015 roku dla KOK stoczył dwie walki, w obu uległ, ale ze znanymi postaciami: Chrisem Bayą i Henrikasem Viksraitisem. Natomiast na poprzednim XFS, także w ubiegłym roku, Estończyk pokonał Luke'a Whelana.
Rambalski w kwestii bojów polsko-estońskich może wziąć przykład z Judyty Niepogody, która na ubiegłorocznej gali King of Kings w Tallinie zwyciężyła na punkty Andrę Aho. Tamta potyczka pokazała dobitnie, że możliwe jest pokonanie reprezentanta Estonii na wyjeździe. Tego samego życzymy Rambalskiemu.
Dla 32-letniego Rambalskiego będzie to drugi tegoroczny pojedynek. W styczniu na gali FEN 10: Gold Edition w Lubinie co prawda uległ na punkty Wojciechowi Wierzbickiemu, ale zaprezentował się bardzo korzystnie i dał niezwykle twardy bój swojemu przeciwnikowi. Sama walka zebrała wiele pochlebnych recenzji, w czym także wielka zasługa fightera trenowanego przez Marka Marszała. Rambalski, który był jednym z polskich pionierów w dużej europejskiej federacji Kickboxingu, w tym przypadku It's Showtime, teraz skonfrontuje się z kolejnym wymagającym rywalem i to na jego terenie. Rok temu szlak na wcześniejszej edycji Xplosion Fight Series przetarł mu Dawid Kasperski, lecz ten wówczas uległ z Maximem Vorovski'm.
Oczywiście liczymy na to, że kolejny z Polaków na XFS tym razem zanotuje zwycięstwo, aczkolwiek na pewno nie przyjdzie mu to łatwo. 26-letni Kibus ma bowiem spore doświadczenie zawodowe i rywalizował na wielu prestiżowych eventach zagranicznych, jak np. King of Kings, Enfusion czy Shoot Boxing. W 2015 roku dla KOK stoczył dwie walki, w obu uległ, ale ze znanymi postaciami: Chrisem Bayą i Henrikasem Viksraitisem. Natomiast na poprzednim XFS, także w ubiegłym roku, Estończyk pokonał Luke'a Whelana.
Rambalski w kwestii bojów polsko-estońskich może wziąć przykład z Judyty Niepogody, która na ubiegłorocznej gali King of Kings w Tallinie zwyciężyła na punkty Andrę Aho. Tamta potyczka pokazała dobitnie, że możliwe jest pokonanie reprezentanta Estonii na wyjeździe. Tego samego życzymy Rambalskiemu.