Wanderlei Silva chce Belforta lub Sonnena!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 17, październik 2012
Brazylijska legenda MMA, Wanderlei Silva nie walczył w oktagonie od czasu swojej porażki w rewanżu z Richem Franklinem na UFC 147. Teraz zawodnik z Kurtyby, obecnie mieszkający i mający swoją szkołę w Las Vegas, ma nadzieję na doprowadzenie do rewanżowego pojedynku z Vitorem Belfortem, lub jak już wiadomo niemożliwego do zrealizowania, pojedynku z Chaelem Sonnenem:
"Obecnie myślę o walce z dwoma nazwiskami: Vitor Belfort i Chael Sonnen. To byliby dla mnie odpowiedni rywale. Myślę, że mogę być gotowy do walki na miesiąc przed nią, jeśli UFC potrzebuje zawodników do ratowania gal. Zdrowo się odżywiam i jestem zdrowy. Śpię siedem godzin dziennie i piję swoją kawkę. Dobrze walczę, pobiłem ostatnio swojego przeciwnika. Myślę, że czasami potrzebuję jakiś zmian w swojej karierze i potem jestem jeszcze lepszy."
O ile walka z Sonnenem jest niemożliwa, to zakończenie feudu z Vitorem Belfortem, a raczej prawidłowe zakończenie rywalizacji trenerów TUF Brazil, jest mile widziane wśród fanów. Obydwaj wracają po dobrych walkach, bowiem Belfort był najbliżej pokonania Jona Jonesa, a wcześniej poddał Anthony'ego Johnsona i znokautował Yoshihiro Akiyamę. Silva przed porażką z Franklinem, która po raz kolejny pokazała, że jego cardio jest już daleko w tyle od zawodników UFC, znokautował Cunga Le zachwycając świat MMA taktyką na walkę.
Po 14-stu latach zdecydowanie wszyscy chcieliby zobaczyć rewanż trwającej kilkanaście sekund walki z pierwszej gali UFC w kraju kawy. Wtedy Vitor Belfort wykorzystał moment zawachania przeciwnika i trafił go serią ciosów prostych przebiegając cały oktagon w pogoni za głową Silvy. Jak zapewnia były gwiazdor Chute Boxe, tym razem będzie inaczej.
"Obecnie myślę o walce z dwoma nazwiskami: Vitor Belfort i Chael Sonnen. To byliby dla mnie odpowiedni rywale. Myślę, że mogę być gotowy do walki na miesiąc przed nią, jeśli UFC potrzebuje zawodników do ratowania gal. Zdrowo się odżywiam i jestem zdrowy. Śpię siedem godzin dziennie i piję swoją kawkę. Dobrze walczę, pobiłem ostatnio swojego przeciwnika. Myślę, że czasami potrzebuję jakiś zmian w swojej karierze i potem jestem jeszcze lepszy."
O ile walka z Sonnenem jest niemożliwa, to zakończenie feudu z Vitorem Belfortem, a raczej prawidłowe zakończenie rywalizacji trenerów TUF Brazil, jest mile widziane wśród fanów. Obydwaj wracają po dobrych walkach, bowiem Belfort był najbliżej pokonania Jona Jonesa, a wcześniej poddał Anthony'ego Johnsona i znokautował Yoshihiro Akiyamę. Silva przed porażką z Franklinem, która po raz kolejny pokazała, że jego cardio jest już daleko w tyle od zawodników UFC, znokautował Cunga Le zachwycając świat MMA taktyką na walkę.
Po 14-stu latach zdecydowanie wszyscy chcieliby zobaczyć rewanż trwającej kilkanaście sekund walki z pierwszej gali UFC w kraju kawy. Wtedy Vitor Belfort wykorzystał moment zawachania przeciwnika i trafił go serią ciosów prostych przebiegając cały oktagon w pogoni za głową Silvy. Jak zapewnia były gwiazdor Chute Boxe, tym razem będzie inaczej.