Rafał Dudek o Shoot Boxing S-Cup 2015: wiedziałem na co się piszę! Wywiad
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: środa, 26, sierpnia 2015
30-letni Rafał Dudek jest pierwszym polskim zawodnikiem, który wziął udział w prestiżowym mającym 30-letnią turnieju Shoot Boxing S-Cup, stworzonym przez japońskiego fightera Cesara Takeshi. Sobotni tokijski turniej to prawdziwa Mekka dla zawodników Kickboxingu, MMA i Muay Thai. Przewinęły się przez niego dziesiątki gwiazd jak Andy Souwer, Buakaw, Toby Imada, Hiroki Shishido, Hinata czy inni. Stąd miło, że wśród takich nazwisk pojawiło się i nazwisko Polaka.
Dodatkowo był kolejnym polskim zawodnikiem, który pojawił się w Japonii od czasu występu Michała Głogowskiego w 2010 roku a później Tomasza Sarary i Joanny Jędrzejczyk. Gala Shoot Boxing 30th Anniversary "Caesar's Time" w dniu 22 sierpnia 2015 roku w Tokio na pewno zapisze się w jego pamięci na długo. Rafał znalazł chwilę i udzielił nam wywiadu na temat startu.
Witaj Rafał, w imieniu naszych czytelników chcemy pogratulować ci występu w Japonii i zapytać o wrażenia. Jak podobał ci się turniej Shoot Boxingu, w którym wziąłeś udział?
Witam, turniej podobał mi się bardzo. Wszystko wyglądało jak w K-1 Max
podobna oprawa, organizacja wszystkiego no i oczywiście kibice. Każdy z zawodników na pewno chciałby przeżyć coś takiego!
Miałeś nietypowy start, bo w zasadzie doleciałeś w dniu gali. To była celowa rozgrywka Japończyków czy nie było biletów i połączeń?
W sumie to sam nie wiem... Wiedziałem "na co się pisze", ale myślałem że chociaż godzinkę lub dwie będę miał czas na sen. Połączenie piątkowe było jedynym i przyleciałem ostatnim samolotem
Przeszkadzało ci to w walce z Suzukim? Jak się czułeś i jak się czułeś w nowej formule walki?
Trochę dziwnie się czułem, jak we śnie. To znaczy tak jakby to wszystko było mało realne, ale w walce faktycznie brakowało reakcji. Byłem wolniejszy jak zwykle. Wiedziałem o tym i czułem to a sama formuła walki była to dla mnie zupełna nowość. Zapasy, Judo, duszenia, ale dałem radę. nie takie rzeczy się w życiu robiło! Trzeba ryzykować - ja nigdy nie byłem asekuracyjnym zawodnikiem i zawsze przyjmowałem wyzwania!
Przegrałeś kontrowersyjnie, można powiedzieć, że zapłaciłeś frycowe. Czujesz, że mogłeś wypaść lepiej?
Jasne! byłem gotowy na co najmniej ekstra rundę! Zdawałem sobie sprawę, że będzie ciężko z punktami, ale gdybym był "świeższy" i przez to sekundę szybszy to walkę mógłbym skończyć przed czasem. Dwa razy był "podpięty" po prawym prostym i dodać należy, że był to mańkut których ja nie znoszę.
Podobno dostałeś zapewnienie, że wystąpisz na kolejnych wydarzeniach. To prawda? Będziesz walczył w kategorii do 65 kg?
Pan Cesar Takeshi (szef) zapewnił mnie, że będę walczył na kolejnych eventach w Japonii, dlatego, że przyjąłem wyzwanie praktycznie w dzień walki i świetnie zawalczyłem. Tak będę walczył w 65 kg jeżeli będzie taka możliwość. Teraz zrobiłem wagę praktycznie w pięć dni więc jeżeli będzie taka potrzeba i dobra oferta to "no problem".
Wiadomo już że będziesz walczył w walce wieczoru gali DSF Kickboxing Challenge w październiku u siebie w mieście. To prawda?
Tak to prawda....w Sączu będą mega emocje i już zapraszam wszystkich na to wydarzenie. To będzie wielka impreza w moim rodzinnym mieście.
Znasz już nazwisko przeciwnika? To Polak? Zawodnik z za granicy?
Nie na pewno nie Polak.. to będzie na 100% Holender, bo taki jest zamysł Polska vs Holandia!
To świetna wiadomość! I tak chyba jesteś rozpoznawalny w Nowym Sączu?
Myślę, że sporo osób mnie kojarzy w Nowym Sączu. W końcu już wiele lat zajmuję się tym sportem. Prowadzę klub Fight House 27, gdzie trenuje sporo osób.
Rusza jesienny sezon w klubie. Nie będzie ci to kolidować z przygotowaniami?
Hmm.. na pewno będzie mnóstwo pracy, ale mam w koło siebie grono ludzi, którzy pomogą w tym wszystkim, ale wole dużo pracy niż bezczynność i brak walk!
Zatem najpierw zobaczymy cię w Polsce a potem w Japonii?
Szczerze? Pewnie tak na pewno najbliższa walka w Polsce a po tym... kto wie.... w grę wchodzi Japonia lub USA.
To trzymamy kciuki za dobry występ i w Polsce i za granicami i gratulujemy przygody w Japonii.
Dziękuję i za pośrednictwem Waszego portalu chciałem również podziękować wszystkim którzy trzymają kciuki a przede wszystkim rodzinie, kolegom z klubu. Wszystkim, którzy trenują grupowo i prywatnie, oraz sponsorowi firmie IC PLUS!!!
Dziękujemy za wywiad.
Dodatkowo był kolejnym polskim zawodnikiem, który pojawił się w Japonii od czasu występu Michała Głogowskiego w 2010 roku a później Tomasza Sarary i Joanny Jędrzejczyk. Gala Shoot Boxing 30th Anniversary "Caesar's Time" w dniu 22 sierpnia 2015 roku w Tokio na pewno zapisze się w jego pamięci na długo. Rafał znalazł chwilę i udzielił nam wywiadu na temat startu.
Witaj Rafał, w imieniu naszych czytelników chcemy pogratulować ci występu w Japonii i zapytać o wrażenia. Jak podobał ci się turniej Shoot Boxingu, w którym wziąłeś udział?
Witam, turniej podobał mi się bardzo. Wszystko wyglądało jak w K-1 Max
podobna oprawa, organizacja wszystkiego no i oczywiście kibice. Każdy z zawodników na pewno chciałby przeżyć coś takiego!
Miałeś nietypowy start, bo w zasadzie doleciałeś w dniu gali. To była celowa rozgrywka Japończyków czy nie było biletów i połączeń?
W sumie to sam nie wiem... Wiedziałem "na co się pisze", ale myślałem że chociaż godzinkę lub dwie będę miał czas na sen. Połączenie piątkowe było jedynym i przyleciałem ostatnim samolotem
Przeszkadzało ci to w walce z Suzukim? Jak się czułeś i jak się czułeś w nowej formule walki?
Trochę dziwnie się czułem, jak we śnie. To znaczy tak jakby to wszystko było mało realne, ale w walce faktycznie brakowało reakcji. Byłem wolniejszy jak zwykle. Wiedziałem o tym i czułem to a sama formuła walki była to dla mnie zupełna nowość. Zapasy, Judo, duszenia, ale dałem radę. nie takie rzeczy się w życiu robiło! Trzeba ryzykować - ja nigdy nie byłem asekuracyjnym zawodnikiem i zawsze przyjmowałem wyzwania!
Przegrałeś kontrowersyjnie, można powiedzieć, że zapłaciłeś frycowe. Czujesz, że mogłeś wypaść lepiej?
Jasne! byłem gotowy na co najmniej ekstra rundę! Zdawałem sobie sprawę, że będzie ciężko z punktami, ale gdybym był "świeższy" i przez to sekundę szybszy to walkę mógłbym skończyć przed czasem. Dwa razy był "podpięty" po prawym prostym i dodać należy, że był to mańkut których ja nie znoszę.
Podobno dostałeś zapewnienie, że wystąpisz na kolejnych wydarzeniach. To prawda? Będziesz walczył w kategorii do 65 kg?
Pan Cesar Takeshi (szef) zapewnił mnie, że będę walczył na kolejnych eventach w Japonii, dlatego, że przyjąłem wyzwanie praktycznie w dzień walki i świetnie zawalczyłem. Tak będę walczył w 65 kg jeżeli będzie taka możliwość. Teraz zrobiłem wagę praktycznie w pięć dni więc jeżeli będzie taka potrzeba i dobra oferta to "no problem".
Wiadomo już że będziesz walczył w walce wieczoru gali DSF Kickboxing Challenge w październiku u siebie w mieście. To prawda?
Tak to prawda....w Sączu będą mega emocje i już zapraszam wszystkich na to wydarzenie. To będzie wielka impreza w moim rodzinnym mieście.
Znasz już nazwisko przeciwnika? To Polak? Zawodnik z za granicy?
Nie na pewno nie Polak.. to będzie na 100% Holender, bo taki jest zamysł Polska vs Holandia!
To świetna wiadomość! I tak chyba jesteś rozpoznawalny w Nowym Sączu?
Myślę, że sporo osób mnie kojarzy w Nowym Sączu. W końcu już wiele lat zajmuję się tym sportem. Prowadzę klub Fight House 27, gdzie trenuje sporo osób.
Rusza jesienny sezon w klubie. Nie będzie ci to kolidować z przygotowaniami?
Hmm.. na pewno będzie mnóstwo pracy, ale mam w koło siebie grono ludzi, którzy pomogą w tym wszystkim, ale wole dużo pracy niż bezczynność i brak walk!
Zatem najpierw zobaczymy cię w Polsce a potem w Japonii?
Szczerze? Pewnie tak na pewno najbliższa walka w Polsce a po tym... kto wie.... w grę wchodzi Japonia lub USA.
To trzymamy kciuki za dobry występ i w Polsce i za granicami i gratulujemy przygody w Japonii.
Dziękuję i za pośrednictwem Waszego portalu chciałem również podziękować wszystkim którzy trzymają kciuki a przede wszystkim rodzinie, kolegom z klubu. Wszystkim, którzy trenują grupowo i prywatnie, oraz sponsorowi firmie IC PLUS!!!
Dziękujemy za wywiad.