Patricio Freire: pokonałbym Aldo! Odzew do mediów mistrza Bellatora!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 08, lipiec 2015
"Jestem na szczycie. Możecie Aldo i wszystkich innych stawiać przede mną w rankingach, ale nie na długo. Wiem, że mogę pokonać Aldo. Gdy ktoś mi mówi, że on by mnie pokonać, to zachodzę głowę, czy na pewno mówi poważnie. Mam 26 walk na koncie i powinienem mieć tyle samo zwycięstw. Dominowałem w 90-ciu procentach walk. Nigdy nie miałem łatwych walk. Zawsze pojedynkowałem się z zawodnikami, którzy byli najlepszymi z dostępnych. Teraz z powodu dwóch ostatnich walk ludzie mnie oceniają? Przecież wygrałem te walki zdecydowanie.
Fedor dał się trafić Fujicie, Randleman zrobiłna nim suples, Floyd Mayweaher dał się trafić Shane’owi Mosley’owi.
Jest jeszcze wiele innych takich przykładów w sportach walki. Jak dużo powrotów zanotował ‘Minotauro’ ? Jeśli uważacie, że powroty i przezwyciężanie słabości jest oznaką słabości, to nie może się bardziej mylić.
To właśnie niezłomna psychika sprawia, że zawodnik jest wielki. Nikt nie jest w stanie mnie złamać. Jest tylko jeden sposób, by mnie zatrzymać, kompletnie mnie zniszczyć. Dopóki mogę ruszać rękoma i nogami, mogę walczyć i będę szukał zwycięstwa. Wielu zawodników dało się trafić i przegrywało walki, ponieważ chcieli przetrwać. Widzieliśmy wielu mistrzów, którzy przyjmowali cios i pozwalali swoim rywalom przejmować kontrolę nad walką i ich pasami. Ja nie jestem takim mistrzem. Taki charakter jak mój jest rzadkością w dzisiejszych czasach.
Ludzie mówią o czołowych zawodnikach UFC jakby byli bogami, ale ja nie widzę w nich nic specjalnego. Są tam zawodnicy, którzy nie mogą przyjąć ciosów, mają braki w umiejętnościach parterowych i stójkowych. Ludzie jeszcze mówią, że oni mogą mnie pokonać. Ponadto myślą, że mogą pokonać tak wszechstronnych zawodników jak Straus, Curran i Weichel.
Wiem, że mogę pokonać każdego z nich. Mam ponadto umiejętności, by pokonać Aldo. To byłaby wojna i po walce bylibyśmy naprawdę ranni, bo żaden z nas by nie odpuścił, ale na koniec to moja ręka powędrowałaby do góry.
Zawodnicy Bellatora odnieśliby sukces w UFC, podobnie jak zawodnicy UFC odnieśliby sukces w Bellatorze, wszystko zależy od zestawień. Każdy mówił, że zawodnicy WEC mogą być mistrzami UFC i przed Rafaelem Dos Anjosem, dwóch mistrzów WEC było mistrzami UFC. Następny pretendent do pasa walczył w WEC. Frankie Edgar był mistrzem UFC w wadze lekkiej, ale nie jest w stanie zdobyć pasa mistrza w wadze piórkowej, przegrywając z Aldo i Chadem Mendesem.
Oceniajcie nas ze względu na umiejętności, a nie przez pryzmat organizacji, w jakich walczymy. Ludzie mówili, że Cain zniszczy Werduma, podobnie że Pettis nie da najmniejszych szans Dos Anjosowi. Co się wydarzyło w tych walkach? Oni walczyli w tej samej organizacji wy się koszmarnie pomyliście.
Gdyby Bellator był organizacją numer jeden, my bylibyśmy pierwsi w rankingach i każdy, kto powiedziałby, że zawodnicy UFC mogą zostać mistrzami Bellatora zostałby wyśmiany. Tak się dzieje dzisiaj, gdy mówimy o szansach zawodników Bellatora na zostanie mistrzami UFC.
Rekord moich przeciwników, z którymi walczyłem to 431 zwycięstw 156 porażek 1 remis i 4 walki nieodbyte. Aldo natomiast walczył z zawodnikami, których łączny rekord wynosi 378-170-6, w momencie, gdy walczyliśmy z każdym z nich, to moja statystyka wyglądała następująco 268-60-1, 4 NC, a Aldo 258-99-5. Obydwaj mamy 26 walk na koncie, ja wygrałem 18 przed czasem, on 16. Moje dwie porażki zakończyły się kontrowersyjną decyzją sędziów, niejedno głośną decyzją. On został raz zastopowany. Jak można mówić o różnym poziomie sportowym, kiedy ludzie mówią o kimś, kto podpisuje kontrakt w UFC, a wcale na niego nie zasłużył? Oczywiście w UFC jest więcej zawodników, więc może być więcej talentów, ale to nie znaczy, że najlepsi z UFC nie mogą być porównywani do najlepszych spoza organizacji. Zobaczcie na McGregora, który szybko dostał walkę o pas. Jest sport i talenty poza UFC. Właściwie to są zawodnicy tak samo, lub nawet bardziej utalentowani od tych w UFC."
Freire związany jest z Bellatorem od kilku lat i teraz jako mistrz domaga się jak widać równego traktowania. Najprawdopodobniej chodzi mu o to, by otrzymywać wyższe wypłaty, gdyż jak wiadomo kariera sportowa nie trwa wiecznie, a czeki za walki są uzależnione od popularności danego fightera. Ciekawym faktem jest natomiast, że Freire zapomniał o zawodnikach, którzy byli wysoko w rankingach, a w UFC wiedzie im się co najwyżej średnio, żeby wspomnieć chociażby Alistaira Overeema, czy mistrza Bellatora w wadze sredniej, Hectora Lombarda, który kariery w największej organizacji MMA na świecie nie zrobił. Potwierdzeniem słów Freire wydają się być fighterzy Pride, którzy walczyli w USA. Aoki, Filipovic, Kawajiri, Gomi, Yamamoto nie osiągnęli wiele, a przecież japoński gigant był uznawany za najlepszą organizację w historii.Każdy jednak musi sam przetrawić wypowiedź Freire i ocenić, czy Brazylijczyk ma rację, czy może się mylić.