Royce Gracie o dopingu: oszuści zostali złapani!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 17, luty 2015
Legendarny mistrz Jiu-Jitsu Royce Gracie, nie uważa by poprzez złapanie na dopingu i na stosowaniu zabronionych substancji kilku zawodników MMA, było problemem dla tego sportu. "Oszuści zostali złapani, co oznacza, że system działa" - powiedział 49-letni pierwszy mistrz UFC o całej sytuacji i nie mówiąc kogo ma na myśli, choć wszyscy doskonale wiedzą.
Gracie nie wierzy, że sport jakim jest MMA, który pomagał budować i rozwijać - ma za największy problem ze stosowaniem dopingu. Cieszący się autorytetem mistrz ocenia, iż afery z Andersonem Silvą, Jonem Jones i innymi zawodnikami ma pozytywne aspekty a mianowicie takie, iż sprawcy zostali złapani i ukarani.
"To pokazuje, że system działa. Patrzycie tylko patrzeć na negatywne aspekty tego zjawiska, ale ja patrzę na pozytywne. Zamiast mówić: "Niech zakażą MMA, bo prawie każdy tam oszukuje i bierze narkotyki", to tak, jakby mówić: "Niech zakażą NASCAR, bo reklamuje drinki i wyścigi". Spójrzmy na pozytywne strony. System działa. Niech nie krytykują wszystkich zawodników, za to, że jeden z nich popełnił błąd, poszedł na imprezę czy coś takiego ... " - powiedział reprezentujący obecnie konkurencyjny wobec UFC, Bellator MMA dla mmafighting.com.
"Jak wielu ludzi zostało złapanych ostatnio? Pięć? Pięć osób z całej ogromnej liczby zawodników w naszym sporcie na świecie? Nie sądzę, że to jest problem" - stwierdza na koniec swojej opinii, której niestety nie podziela wielu ludzi będących przy tym sporcie w nie mniejszym stopniu niż Royce Gracie. Problem jest, bo tylko wyrywkowe kontrole pokazują, że wpadają najlepsi i ludzie o statusach gwiazd i ciężko uwierzyć, iż wielu stojących niżej w hierarchii czy rankingach nie sięga po to.
Gracie nie wierzy, że sport jakim jest MMA, który pomagał budować i rozwijać - ma za największy problem ze stosowaniem dopingu. Cieszący się autorytetem mistrz ocenia, iż afery z Andersonem Silvą, Jonem Jones i innymi zawodnikami ma pozytywne aspekty a mianowicie takie, iż sprawcy zostali złapani i ukarani.
"To pokazuje, że system działa. Patrzycie tylko patrzeć na negatywne aspekty tego zjawiska, ale ja patrzę na pozytywne. Zamiast mówić: "Niech zakażą MMA, bo prawie każdy tam oszukuje i bierze narkotyki", to tak, jakby mówić: "Niech zakażą NASCAR, bo reklamuje drinki i wyścigi". Spójrzmy na pozytywne strony. System działa. Niech nie krytykują wszystkich zawodników, za to, że jeden z nich popełnił błąd, poszedł na imprezę czy coś takiego ... " - powiedział reprezentujący obecnie konkurencyjny wobec UFC, Bellator MMA dla mmafighting.com.
"Jak wielu ludzi zostało złapanych ostatnio? Pięć? Pięć osób z całej ogromnej liczby zawodników w naszym sporcie na świecie? Nie sądzę, że to jest problem" - stwierdza na koniec swojej opinii, której niestety nie podziela wielu ludzi będących przy tym sporcie w nie mniejszym stopniu niż Royce Gracie. Problem jest, bo tylko wyrywkowe kontrole pokazują, że wpadają najlepsi i ludzie o statusach gwiazd i ciężko uwierzyć, iż wielu stojących niżej w hierarchii czy rankingach nie sięga po to.