Gegard Mousasi: "Chciałbym iść na kolację z Hitlerem!" Wywiad!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: poniedziałek, 02, czerwiec 2014
Zapraszamy do lektury wywiadu, jakiego Gegard Mousasi (35-4-2 MMA, 2-1 UFC), bohater ostatniej gali UFC Fight Night w Berlinie, udzielił portalowi Bloody Elbow. Porusza w nim różne, niepowiązane ze sobą tematy, na które udziela ciekawych, a także zaskakujących odpowiedzi.
Bloody Elbow: Za czym najbardziej tęsknisz w związku z japońskim MMA?
Mousasi: Upkicki są tym, za czym tęsknię najbardziej, ponieważ to bardzo łatwe, gdy leżysz na plecach kopnąć kogoś prosto w twarz (śmiech). To frustrujące, iż nie są dozwolone w zunifikowanych zasadach. Do tej pory trzy razy zrobiłem to nieumyślnie, to instynkt, reakcja. Byłoby świetnie, gdybym mógł wymierzyć komuś upkicka.
Wraz z wejściem MMA do mainstreamu, nie uważam, by soccer kicki były czymś, co powinno mieć miejsce, ponieważ reprezentują dużą przemoc i publika przeważnie nie przyjmuje tego typu rzeczy. Musisz myśleć o tych wielkich widowniach i o tym, jak będą patrzeć na sport.
Bloody Elbow: Rozmawiasz jeszcze z Fedorem?
Mousasi: Nie. On zajmuje się własnymi sprawami, a ja swoimi. Nie mamy już tego samego managementu, więc straciliśmy ze sobą kontakt. Jest naprawdę dobrym facetem i robi wiele dla sportu w Rosji.
Bloody Elbow Jak wygląda Twoja dieta, gdy przygotowujesz się do walki?
Mousasi: Gdy zbliża się moja walka, nie piję niczego z cukrem, tylko wodę. Nic słodkiego, uboższego w węglowodany, bogatszego w proteiny czy warzywa zmieszane z owocami. Nie robię tych restrykcyjnych diet jak niektórzy fighterzy. Nie wierzę w to.
Nie różnimy się tak bardzo od zwierząt. Nie jedzą one małych, perfekcyjnych porcji jedzenia co dwie godziny. Bardzo ciężko to utrzymać. Po prostu musisz jeść mądrze. Upewnij się, że masz różnorodne posiłki: kurczak, ryba, warzywa, owoce, orzechy, ziarna. Nie spożywam 500 gram kurczaka z brązowym ryżem każdego dnia, bo ktoś tak powiedział.
Bloody Elbow: Powiedziałeś mi ostatnim razem, że jesteś bardzo ostrożny ze swoimi pieniędzmi. Jak planujesz zarabiać po zakończeniu kariery zawodniczej?
Mousasi: Siedzę w interesie z nieruchomościami. Nigdy nie wydaję pieniędzy zarobionych na walkach. Inwestuję je w nieruchomości oraz remontuję apartamenty, domy i budynki. Wykorzystuje dochody z tego do życia i moje pieniądze z kariery zawodniczej idą bezpośrednio na kolejne nieruchomości. W tej chwili mam jedenaście różnych własności. Nie chcę pracować po odejściu z walk i już teraz byłbym w stanie żyć bardzo komfortowo, gdy ten moment nadejdzie.
Bloody Elbow: Gdybyś mógł pójść na kolację z dowolną postacią historyczną, kogo byś wybrał?
Mousasi: Zawsze interesowałem się II wojną światową, więc być może byłby to Hitler, wobec czego mógłbym dowiedzieć się co chodziło mu przez jego szalony umysł i może walnąłbym go w twarz kilka razy (śmiech). Dlaczego ktokolwiek chciałby robić takie rzeczy jak on? Był potworem i chciałbym się dowiedzieć co go takim uczyniło.
Bloody Elbow: Za czym najbardziej tęsknisz w związku z japońskim MMA?
Mousasi: Upkicki są tym, za czym tęsknię najbardziej, ponieważ to bardzo łatwe, gdy leżysz na plecach kopnąć kogoś prosto w twarz (śmiech). To frustrujące, iż nie są dozwolone w zunifikowanych zasadach. Do tej pory trzy razy zrobiłem to nieumyślnie, to instynkt, reakcja. Byłoby świetnie, gdybym mógł wymierzyć komuś upkicka.
Wraz z wejściem MMA do mainstreamu, nie uważam, by soccer kicki były czymś, co powinno mieć miejsce, ponieważ reprezentują dużą przemoc i publika przeważnie nie przyjmuje tego typu rzeczy. Musisz myśleć o tych wielkich widowniach i o tym, jak będą patrzeć na sport.
Bloody Elbow: Rozmawiasz jeszcze z Fedorem?
Mousasi: Nie. On zajmuje się własnymi sprawami, a ja swoimi. Nie mamy już tego samego managementu, więc straciliśmy ze sobą kontakt. Jest naprawdę dobrym facetem i robi wiele dla sportu w Rosji.
Bloody Elbow Jak wygląda Twoja dieta, gdy przygotowujesz się do walki?
Mousasi: Gdy zbliża się moja walka, nie piję niczego z cukrem, tylko wodę. Nic słodkiego, uboższego w węglowodany, bogatszego w proteiny czy warzywa zmieszane z owocami. Nie robię tych restrykcyjnych diet jak niektórzy fighterzy. Nie wierzę w to.
Nie różnimy się tak bardzo od zwierząt. Nie jedzą one małych, perfekcyjnych porcji jedzenia co dwie godziny. Bardzo ciężko to utrzymać. Po prostu musisz jeść mądrze. Upewnij się, że masz różnorodne posiłki: kurczak, ryba, warzywa, owoce, orzechy, ziarna. Nie spożywam 500 gram kurczaka z brązowym ryżem każdego dnia, bo ktoś tak powiedział.
Bloody Elbow: Powiedziałeś mi ostatnim razem, że jesteś bardzo ostrożny ze swoimi pieniędzmi. Jak planujesz zarabiać po zakończeniu kariery zawodniczej?
Mousasi: Siedzę w interesie z nieruchomościami. Nigdy nie wydaję pieniędzy zarobionych na walkach. Inwestuję je w nieruchomości oraz remontuję apartamenty, domy i budynki. Wykorzystuje dochody z tego do życia i moje pieniądze z kariery zawodniczej idą bezpośrednio na kolejne nieruchomości. W tej chwili mam jedenaście różnych własności. Nie chcę pracować po odejściu z walk i już teraz byłbym w stanie żyć bardzo komfortowo, gdy ten moment nadejdzie.
Bloody Elbow: Gdybyś mógł pójść na kolację z dowolną postacią historyczną, kogo byś wybrał?
Mousasi: Zawsze interesowałem się II wojną światową, więc być może byłby to Hitler, wobec czego mógłbym dowiedzieć się co chodziło mu przez jego szalony umysł i może walnąłbym go w twarz kilka razy (śmiech). Dlaczego ktokolwiek chciałby robić takie rzeczy jak on? Był potworem i chciałbym się dowiedzieć co go takim uczyniło.