GLORY 17: Sergei Kharitonov kontuzjowany! Potencjalni przeciwnicy dla „Cro Copa”!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 23, maj 2014
Na dwa miesiące z obiegu wypadł Sergei Kharitonov (5-4 KB, 2-2 GLORY) po tym, jak złamał palec. To oznacza, że nie zawalczy 21 czerwca 2014 roku w Los Angeles na GLORY 17 przeciwko Mirko ‘’Cro Copowi’’ Filipoviciowi (22-8 KB, 0-1 GLORY).
W tej sytuacji, gdy do gali pozostał tylko miesiąc, trwają gorączkowe poszukiwania zastępstwa dla kontuzjowanego Rosjanina. W spekulacjach pada kilka nazwisk, a są nimi Zack Mwekassa, Jarrell Miller, Jerome Le Banner i Jamal Ben Saddik. Dodatkowo na tej liście znajdują się także dwie legendy: Ernesto Hoost i Ray Sefo, choć ich konkretny udział wydaje się być najmniej prawdopodobny.
Najsilniejszą pozycję powinien mieć Mwekassa, który to ostatnio znokautował Pata Barry’ego, z miejsca promując się na interesujący prospekt dla GLORY. Inna sprawa, że zawodnik z Kongo poważnie rozważa starty w wadze półciężkiej, gdzie teoretycznie lepiej czułby się ze swoimi warunkami fizycznymi. Ben Saddik również z pewnością byłby ciężką przeprawą dla Filipovicia. Miller z kolei dostałby szansę na zrewanżowanie się za porażkę z nim w 2013 roku.
A co do starć z weteranami… Nie ma co ukrywać, że oni wszyscy szczyty swoich karier mają już za sobą, ale dalej próbują zaznaczać swoją obecność w sportach walki. Hoost niedawno powrócił na ring i on z wymienionej starej gwardii jako jedyny pokonał ‘’Cro Copa’’. Nadarza się okazja do wyrównania rachunków, ale nie zapominajmy, iż w czerwcu skończy 49 lat.
Można się więc zastanawiać nad sportową wartością ewentualnego zwycięstwa nad Holendrem, z całym szacunkiem dla jego dawnych osiągnięć. Najbardziej aktywny z tego towarzystwa i najlepiej dysponowany jest chyba Le Banner, więc może on?
Sefo zaś aktualnie jest przede wszystkim prezesem World Series of Fighting, nie fighterem.
Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, kto będzie przeciwnikiem dla człowieka, którego prawa noga w czasach świetności wysyłała rywala do szpitala, lewa zaś do grobu.
W tej sytuacji, gdy do gali pozostał tylko miesiąc, trwają gorączkowe poszukiwania zastępstwa dla kontuzjowanego Rosjanina. W spekulacjach pada kilka nazwisk, a są nimi Zack Mwekassa, Jarrell Miller, Jerome Le Banner i Jamal Ben Saddik. Dodatkowo na tej liście znajdują się także dwie legendy: Ernesto Hoost i Ray Sefo, choć ich konkretny udział wydaje się być najmniej prawdopodobny.
Najsilniejszą pozycję powinien mieć Mwekassa, który to ostatnio znokautował Pata Barry’ego, z miejsca promując się na interesujący prospekt dla GLORY. Inna sprawa, że zawodnik z Kongo poważnie rozważa starty w wadze półciężkiej, gdzie teoretycznie lepiej czułby się ze swoimi warunkami fizycznymi. Ben Saddik również z pewnością byłby ciężką przeprawą dla Filipovicia. Miller z kolei dostałby szansę na zrewanżowanie się za porażkę z nim w 2013 roku.
A co do starć z weteranami… Nie ma co ukrywać, że oni wszyscy szczyty swoich karier mają już za sobą, ale dalej próbują zaznaczać swoją obecność w sportach walki. Hoost niedawno powrócił na ring i on z wymienionej starej gwardii jako jedyny pokonał ‘’Cro Copa’’. Nadarza się okazja do wyrównania rachunków, ale nie zapominajmy, iż w czerwcu skończy 49 lat.
Można się więc zastanawiać nad sportową wartością ewentualnego zwycięstwa nad Holendrem, z całym szacunkiem dla jego dawnych osiągnięć. Najbardziej aktywny z tego towarzystwa i najlepiej dysponowany jest chyba Le Banner, więc może on?
Sefo zaś aktualnie jest przede wszystkim prezesem World Series of Fighting, nie fighterem.
Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, kto będzie przeciwnikiem dla człowieka, którego prawa noga w czasach świetności wysyłała rywala do szpitala, lewa zaś do grobu.