Niedługo po szybkiej porażce z Melvinem Manhoefem zawieszenie rękawic na kołku ogłosił Evangelista "Cyborg" Santos (19-16).

Niespełna 37-letni Brazylijczyk był jednym z tych zawodników, na których pojedynki czekało się z niecierpliwością, gdyż słynął z ofensywnego i agresywnego stylu walki i równie dobrze spisywał się zarówno w stójce, jak i parterze.

"Cyborg" na swoim koncie walki w dużych organizacjach, jak PRIDE, Cage Rage czy Strikeforce.
Były już członek Chute Boxe Academy najlepiej zapamiętany może być za sprawą pierwszej batalii z Melvinem Manhoefem, którą stoczył w 2006 roku na gali Cage Rage 15. W jego życiorysie znajdujemy także polski akcent: w listopadzie 2005 roku w swojej ojczyźnie znokautował Michała Materlę, a więc aktualnego mistrza KSW w wadze średniej.

Duży rozgłos przyniosło mu małżeństwo z Cris "Cyborg", lecz para rozstała się w grudniu 2011 roku.

I choć Santos wielkimi osiągnięciami nie może się pochwalić, jego odejście na zawodniczą emeryturę to spora strata, gdyż zawsze zapewniał widowiskowe boje.