Tatsuya Kawajiri przed walką z Clayem Guidą na UFC Fight Night 39!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: czwartek, 10, kwiecień 2014
Tatsuya Kwajiri (33-7-2 MMA, 1-0 UFC) to były mistrz Shooto w wadze półśredniej, teraz rywalizujący z powodzeniem w oktagonie Ultimate Fighting Championships.
Japończyk walczył również dla legendarnej organizacji Pride FC, gdzie za walkę z Takanorim Gomim dostał nagrodę za walkę roku 2005.
W wywiadzie dla portalu FightSport.pl opowie o przygotowaniach do piątkowej walki z Clayem Guidą, początkach w sportach walki i co skłoniło go do walk w formule MMA.
Fightsport.pl: Witaj Tatsuya. To nasz pierwszy wywiad. Dziękuję, że pomimo tego, że jest to tydzień przed walką i czasu jest jak na lekarstwo postanowiłeś poświęcić nam trochę swojego czasu. W piątek zawalczysz na UFC Fight Night 39 w Abu Zabi. Powiedz jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami walki?
Tatsuya Kawajiri: Moja przygoda ze sportami walki zaczęła się w szkole średniej. Kiedy oglądałem finałową galę K-1 WGP, która odbyła się w hali Tokyo Dome to zakochałem się w tym sporcie. Chciałem kiedyś zmierzyć się w tej formule. Po pierwsze poszedłem na zajęcia kickboxingu, który mieścił się w moim mieście. Zajęcia prowadził tam Hayato Mach Sakurai. Podczas jednej z rozmów zapytał się, czy nie chciałbym przyjść na jego walkę w Shooto. Zgodziłem się, kupiłem bilet, żeby z trybun wspierać mojego idola. On walczył wtedy z Jutaro Nakao o pas Shooto. Oprócz niego szczególnie interesował mnie występ Franka Trigga. Oprócz niego w karcie walk znajdowało się wielu topowych zawodników MMA tamtych czasów. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ten sport jest idealny dla mnie, więc zacząłem próbować sportów parterowych.
FS: Powiedz, gdzie obecnie trenujesz? Czy te przygotowania różniły się znacząco od poprzednich?
TK: Zawsze trenuję w ten sam sposób w moim macierzystym gymie, T-Blood i JB Sport Gymie. Pierwszy okres przygotowań nie różni się w żaden sposób, w drugim natomiast po odpowiednim rozpracowaniu, zwracamy uwagę nad błędami, jakie w walce popełnia nasz przyszły oponent i staramy się wykorzystać to w walce, poprzez zastosowanie automatyki.
FS: Jak zareagowałeś na to, że zmierzysz się z weteranem Clayem Guidą, jak oceniasz jego umiejętności?
TK: On ma niezwykle agresywny styl walki. Patrząc na jego ostatnie walki, wiem, że będzie niezwykle zdeterminowany, gdyż w 5 ostatnich walk, przegrał 3 ostatnie walki. Chcę być bardziej aktywny, aniżeli Clay, chcę wywrzeć pozytywne wrażenie na sędziach i mam nadzieję, że uda mi się go zdominować i wygram drugą walkę z rzędu w UFC.
FS: Miałeś szansę walczyć w Pride, Strikeforce, Dream, Shooto, teraz walczysz dla największej światowej organizacji MMA na świecie, UFC. Co twoim zdaniem wpływa na to, że amerykańska organizacja jest obecnie uważana za nr. 1?
TK: Cieszę się, że jestem w UFC. Oni mają wszystko, aby przez wiele lat utrzymać swoją supremację na rynku MMA. Zarówno tworzone show, jak i poziom rozwiązań logistycznych jest na wysokim poziomie. Każdy, przyjeżdżając na galę wie, jak ma nam pomóc, wie, że każdy z nas jest od siebie zupełnie odmienny. To jest super. UFC mogę zestawić w jednym rzędzie z Pride i Dream dla, których również toczyłem pojedynki.
FS: Walczyłeś w ringu Pride, teraz pojedynkujesz się w klatce, gdzie czujesz się bardziej komfortowo?
TK: Szczerze mówiąc, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia to, gdzie walczę. Zarówno na ringu, jak i w klatce potrafię wykorzystywać swoje umiejętności. Wiem jak wykorzystać liny i jak pracować przy siatce, aby utrudnić życie mojemu przeciwnikowi.
FS: W UFC zadebiutowałeś 4 stycznia w Singapurze. Pokonałeś Seana Soriano. Jesteś niezwykle doświadczonym zawodnikiem, prawie 20 lat kariery za Tobą. Powiedz, czy jeszcze odczuwasz stres, wchodząc do oktagonu?
TK: Jeśli ktoś mówi, że się nie stresuje, to z pewnością chce Cię oszukać. Ja zawsze trochę się stresuje, szczególnie, że walka z Seanem była moim debiutem, otwarciem nowej karty w mojej karierze. Bardzo chciałem, aby występ w Singapurze wypadł jak najlepiej. Czułem się niesamowicie, kiedy zakończył się pojedynek. Czułem niesamowitą ulgę.
FS: Czy masz jakieś specjalne rytuały, które wykonujesz przed walką?
TK: Nie przeprowadzam jakiś dodatkowych ''czarów'' przed walką. Staram się być maksymalnie skoncentrowany na walce, ale nie chcę się rozpraszać telefonami i sprawami życia codziennego.
FS: Czego życzyć ci w walce z Clayem Guidą?
TK: Moim celem jest zostanie mistrzem wagi piórkowej. Po pokonaniu Guidy chciałbym zawalczyć z kimś z topowej piątki i wtedy być może dostanę walkę o pas. Trzymaj kciuki, musi się udać :)
FS: Dziękuję za to, że znalazłeś chwilę na rozmowę z portalem Fightsport.pl. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli porozmawiać po wygranej z Clayem.
TK: Dziękuję, korzystając z okazji chciałbym podziękować moim sponsorom, dzięki, którym mogę przygotowywać się do kolejnych starć Venum, Alienware, D-Process, Koizumi Dental Clinic, Plex IT Protech.
Tłumaczenie : Shu Hirata
Autor: Karol Dąbrowski
Japończyk walczył również dla legendarnej organizacji Pride FC, gdzie za walkę z Takanorim Gomim dostał nagrodę za walkę roku 2005.
W wywiadzie dla portalu FightSport.pl opowie o przygotowaniach do piątkowej walki z Clayem Guidą, początkach w sportach walki i co skłoniło go do walk w formule MMA.
Fightsport.pl: Witaj Tatsuya. To nasz pierwszy wywiad. Dziękuję, że pomimo tego, że jest to tydzień przed walką i czasu jest jak na lekarstwo postanowiłeś poświęcić nam trochę swojego czasu. W piątek zawalczysz na UFC Fight Night 39 w Abu Zabi. Powiedz jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami walki?
Tatsuya Kawajiri: Moja przygoda ze sportami walki zaczęła się w szkole średniej. Kiedy oglądałem finałową galę K-1 WGP, która odbyła się w hali Tokyo Dome to zakochałem się w tym sporcie. Chciałem kiedyś zmierzyć się w tej formule. Po pierwsze poszedłem na zajęcia kickboxingu, który mieścił się w moim mieście. Zajęcia prowadził tam Hayato Mach Sakurai. Podczas jednej z rozmów zapytał się, czy nie chciałbym przyjść na jego walkę w Shooto. Zgodziłem się, kupiłem bilet, żeby z trybun wspierać mojego idola. On walczył wtedy z Jutaro Nakao o pas Shooto. Oprócz niego szczególnie interesował mnie występ Franka Trigga. Oprócz niego w karcie walk znajdowało się wielu topowych zawodników MMA tamtych czasów. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ten sport jest idealny dla mnie, więc zacząłem próbować sportów parterowych.
FS: Powiedz, gdzie obecnie trenujesz? Czy te przygotowania różniły się znacząco od poprzednich?
TK: Zawsze trenuję w ten sam sposób w moim macierzystym gymie, T-Blood i JB Sport Gymie. Pierwszy okres przygotowań nie różni się w żaden sposób, w drugim natomiast po odpowiednim rozpracowaniu, zwracamy uwagę nad błędami, jakie w walce popełnia nasz przyszły oponent i staramy się wykorzystać to w walce, poprzez zastosowanie automatyki.
FS: Jak zareagowałeś na to, że zmierzysz się z weteranem Clayem Guidą, jak oceniasz jego umiejętności?
TK: On ma niezwykle agresywny styl walki. Patrząc na jego ostatnie walki, wiem, że będzie niezwykle zdeterminowany, gdyż w 5 ostatnich walk, przegrał 3 ostatnie walki. Chcę być bardziej aktywny, aniżeli Clay, chcę wywrzeć pozytywne wrażenie na sędziach i mam nadzieję, że uda mi się go zdominować i wygram drugą walkę z rzędu w UFC.
FS: Miałeś szansę walczyć w Pride, Strikeforce, Dream, Shooto, teraz walczysz dla największej światowej organizacji MMA na świecie, UFC. Co twoim zdaniem wpływa na to, że amerykańska organizacja jest obecnie uważana za nr. 1?
TK: Cieszę się, że jestem w UFC. Oni mają wszystko, aby przez wiele lat utrzymać swoją supremację na rynku MMA. Zarówno tworzone show, jak i poziom rozwiązań logistycznych jest na wysokim poziomie. Każdy, przyjeżdżając na galę wie, jak ma nam pomóc, wie, że każdy z nas jest od siebie zupełnie odmienny. To jest super. UFC mogę zestawić w jednym rzędzie z Pride i Dream dla, których również toczyłem pojedynki.
FS: Walczyłeś w ringu Pride, teraz pojedynkujesz się w klatce, gdzie czujesz się bardziej komfortowo?
TK: Szczerze mówiąc, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia to, gdzie walczę. Zarówno na ringu, jak i w klatce potrafię wykorzystywać swoje umiejętności. Wiem jak wykorzystać liny i jak pracować przy siatce, aby utrudnić życie mojemu przeciwnikowi.
FS: W UFC zadebiutowałeś 4 stycznia w Singapurze. Pokonałeś Seana Soriano. Jesteś niezwykle doświadczonym zawodnikiem, prawie 20 lat kariery za Tobą. Powiedz, czy jeszcze odczuwasz stres, wchodząc do oktagonu?
TK: Jeśli ktoś mówi, że się nie stresuje, to z pewnością chce Cię oszukać. Ja zawsze trochę się stresuje, szczególnie, że walka z Seanem była moim debiutem, otwarciem nowej karty w mojej karierze. Bardzo chciałem, aby występ w Singapurze wypadł jak najlepiej. Czułem się niesamowicie, kiedy zakończył się pojedynek. Czułem niesamowitą ulgę.
FS: Czy masz jakieś specjalne rytuały, które wykonujesz przed walką?
TK: Nie przeprowadzam jakiś dodatkowych ''czarów'' przed walką. Staram się być maksymalnie skoncentrowany na walce, ale nie chcę się rozpraszać telefonami i sprawami życia codziennego.
FS: Czego życzyć ci w walce z Clayem Guidą?
TK: Moim celem jest zostanie mistrzem wagi piórkowej. Po pokonaniu Guidy chciałbym zawalczyć z kimś z topowej piątki i wtedy być może dostanę walkę o pas. Trzymaj kciuki, musi się udać :)
FS: Dziękuję za to, że znalazłeś chwilę na rozmowę z portalem Fightsport.pl. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli porozmawiać po wygranej z Clayem.
TK: Dziękuję, korzystając z okazji chciałbym podziękować moim sponsorom, dzięki, którym mogę przygotowywać się do kolejnych starć Venum, Alienware, D-Process, Koizumi Dental Clinic, Plex IT Protech.
Tłumaczenie : Shu Hirata
Autor: Karol Dąbrowski