Nie da się odmówić Tyrone’owi Spongowi ogromnej ambicji. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, będzie mieć na swym koncie starty w trzech różnych dyscyplinach. Przymierza się bowiem do debiutu bokserskiego! 

"King of the Ring" to przede wszystkim znakomity zawodnik Kickboxingu, od niedawna także budujący swoją karierę w MMA. Już 12 kwietnia 2014 roku będzie walczyć w pierwszej z tych formuł o mistrzostwo organizacji GLORY w wadze półciężkiej w kapitalnie obsadzonym turnieju. Natomiast w drugiej ma zaklepany pojedynek na lipcowej gali WSOF 11.

To jednak mu nie wystarcza. Jeszcze w tym roku chce sprawdzić swoje siły na bokserskim ringu, o czym powiedział w rozmowie dla Bloody Elbow.

"Zamierzam zadebiutować w boksie po mojej walce w MMA. Mój trener boksu, Pedro Diaz jest bardzo usatysfakcjonowany tym, jak przebiega mój trening bokserski. Sparuję z naprawdę dobrymi pięściarzami wagi ciężkiej i wszyscy są bardzo zadowoleni."

W tym miejscu można przytoczyć przykład Alistaira Overeema, który z powodzeniem łączył starty zarówno w MMA, jak i Kickboxingu. Przypadek Sponga jest jeszcze bardziej wyjątkowy, gdyż zamierza startować w trzech różnych sportach walki. Czy obawia się możliwych trudności z tym związanych?

"Nie. To nie jest tak ciężkie dla mnie. Może po prostu jestem błogosławiony, ale gdy coś widzę, kopiuję to i to nie jest żaden problem."

Wcześniej pisaliśmy na naszych łamach o tym, iż Surinamczyk trenuje pod okiem słynnego Pedro Diaza na Florydzie. Teraz już wiemy, że robił to nie tylko po to, by udoskonalić swoje techniki bokserskie z myślą o występie na GLORY 15, czy późniejszych w MMA dla World Series of Fighting, ale i po to, by jak najlepiej wypaść w profesjonalnym boksie. Wytrwałemu fighterowi życzymy powodzenia w tym wyzwaniu.