Jeden z dwóch słynnych braci Diaz, należących do czołówki zawodników UFC, Nate Diaz (16-7 MMA, 11-5 UFC) dostał szansę zmierzenia się z Bensonem Hendersonem, mistrzem w wadze lekkiej. Znany z niezbyt kulturalnego stylu wypowiadania się stwierdził, że nie zależy mu na pasie mistrzowskim, ale chce po prostu pokonać Bensona Hendersona.

"Trenuję ze świetnymi zawodnikami. Są niesamowicie atletyczny i silni, tacy jak mój kolejny przeciwnik. Teraz nadszedł mój czas. Teraz ja będę najlepszym zawodnikiem w wadze lekkiej. Nie zależy mi na pasie. Chcę dać dobrą walkę i pokonać swojego oponenta" - powiedział podopieczny słynnego Cesara Gracie, który należy do grona świetnych trenerów, ale kiepskich wychowaców - jeśliby brać pod uwagę ekscentryczne wyczyny obu Diazów.