Gilbert Melendez: mam szansę udowodnić, że jestem numerem jeden!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 12, kwiecień 2013
Gilbert Melendez podczas UFC on FOX 7 stanie do walki o pas mistrza UFC w wadze lekkiej z Bensonem Hendersonem. Podopieczny Cesara Gracie zamierza wykorzystać swoją szansę i udowodnić, że mimo wcześniejszego kontraktu ze Strikeforce, to on był zawsze numerem jeden wagi lekkiej w MMA.
"Walka mistrza z mistrzem jest dla mnie miłym określeniem, ale w tym wypadku to Benson jest posiadaczem pasa, a ja jestem pretendentem, który wcześniej walczył dla innej organizacji. Walczyłem z mistrzem Dream, walczyłem z mistrzem Shooto. Walczyłem z wieloma mistrzami na różnych zasadach. Od dłuższego czasu jestem gotowy na ten pojedynek. Ciągle próbowałem udowodnić, że jestem numerem jeden, a teraz trafiła mi się szansa. Zamierzam ją wykorzystać."
Jak widać ex-mistrz Strikeforce jest pewny swego przed konfrontacją z championem UFC. Nie powinno to nikogo dziwić, bo zawodnicy Strikeforce po przejściu do UFC w większości wygrywali swoje walki w oktagonie.
Jednak walka Melendez vs Henderson ma też swoje drugie dno. W ostatniej obronie pasa Henderson pokonał na dystansie pięciu rund kolegę klubowego Melendeza, Nate'a Diaza. Jak więc mówi sam 'El Nino', będzie to dobra okazja, by pomścić swojego klubowego kolegę:
"Oczywiście chciałbym pomścić porażkę swojego kolegi i godnie zaprezentować swój team. Przy klatce dokładnie się przyjrzałem jak walczy Benson. Wygrana dla mojego kolegi i teamu byłaby wspaniała. Kiedy walczy Twój ziomek, to mogą Cię trochę ponieść emocje, ale gdy możesz go pomścić, to robisz to."
"Oczywiście chciałbym wygrać dla mojego teamu, ale nie narzucam sobie jakiejś dodatkowej presji z tego powodu. Myślę, że to super sprawa dla mojego teamu, że w ogóle bierzemy udział w walkach o pasy. Niewiele teamów może tak powiedzieć. Sama walka o pas już jest osiągnięciem, ale mi to nie wystarcza. Chce zabrać pas ze sobą i pokazać go kolegom na sali treningowej."
"Walka mistrza z mistrzem jest dla mnie miłym określeniem, ale w tym wypadku to Benson jest posiadaczem pasa, a ja jestem pretendentem, który wcześniej walczył dla innej organizacji. Walczyłem z mistrzem Dream, walczyłem z mistrzem Shooto. Walczyłem z wieloma mistrzami na różnych zasadach. Od dłuższego czasu jestem gotowy na ten pojedynek. Ciągle próbowałem udowodnić, że jestem numerem jeden, a teraz trafiła mi się szansa. Zamierzam ją wykorzystać."
Jak widać ex-mistrz Strikeforce jest pewny swego przed konfrontacją z championem UFC. Nie powinno to nikogo dziwić, bo zawodnicy Strikeforce po przejściu do UFC w większości wygrywali swoje walki w oktagonie.
Jednak walka Melendez vs Henderson ma też swoje drugie dno. W ostatniej obronie pasa Henderson pokonał na dystansie pięciu rund kolegę klubowego Melendeza, Nate'a Diaza. Jak więc mówi sam 'El Nino', będzie to dobra okazja, by pomścić swojego klubowego kolegę:
"Oczywiście chciałbym pomścić porażkę swojego kolegi i godnie zaprezentować swój team. Przy klatce dokładnie się przyjrzałem jak walczy Benson. Wygrana dla mojego kolegi i teamu byłaby wspaniała. Kiedy walczy Twój ziomek, to mogą Cię trochę ponieść emocje, ale gdy możesz go pomścić, to robisz to."
"Oczywiście chciałbym wygrać dla mojego teamu, ale nie narzucam sobie jakiejś dodatkowej presji z tego powodu. Myślę, że to super sprawa dla mojego teamu, że w ogóle bierzemy udział w walkach o pasy. Niewiele teamów może tak powiedzieć. Sama walka o pas już jest osiągnięciem, ale mi to nie wystarcza. Chce zabrać pas ze sobą i pokazać go kolegom na sali treningowej."