Wiele zamieszania wywołała informacja o kontuzji szwedzkiego zawodnika Alexandra Gustafsson, który ma zmierzyć się Gegardem Mousasim na gali UFC on Fuel TV 9 w Sztokholmie w Szwecji już w najbliższą sobotę 6-go kwietnia. Mimo problemów prezes Dana White zaprzeczył aby nastąpiła zmiana rywala i "walka jest w mocy" - jego zdaniem. Dość niepodziewanie głos zabrał także legendarny brazylijski weteran Pride i aktualnie walczący w kategorii średniej w UFC, Wanderlei Silva. "Mam wiadomość, chłopaki! Będę walczył w sobotę z Musashim! Co sądzicie na ten temat? Przedstawiciele UFC właśnie skontaktował się ze mną i zaproponował, bym walczył. Jestem gotowy! Nie jestem kontuzjowany, stale trenuję i jestem w świetnej formie "- powiedział Brazylijczyk na swojej stronie na Twitterze. 

Sam Mousasi w wywiadzie dla programu MMA Hour stwierdził: "O ile wiem, walka jest wciąż w mocy. Jestem dobrze przygotowany, więc nie martwię się o to, czy zdecydują się zamienić przeciwnika. Nie obchodzi mnie, kto będzie moim rywalem. Trenowałem osiem tygodni i  jestem gotowy do roboty. Niech to będzie Gustafsson, czy ktoś inny , mi w każdym razie, nie robi  to różnicy. Słyszałem wiele plotek, więc po prostu czekam. Jedziemy do Szwecji, a nasze plany się nie zmieniły. Powiedziano mi, że walka odbędzie się zgodnie z planem. Nie wiem dokładnie, co mu jest (Gustafssonowi - przyp. red.), ale to wydaje się , że ma rozcięcie nad brwią ".

W odpowiedzi zaś już po publikacji Wanderleia Silva, Gegard Mousasi również napisał na Twitterze:
"Hej, panie Silva, jeśli to prawda i jesteś gotów do walki ze mną - Biorę walkę! Walczyć z tobą - to wielki zaszczyt dla mnie!. UFC i Dana White, do tej chwili nie dali mi dokładnych informacji, ale jeśli chcecie, bym walczył z Wanderlei Silva, jestem gotów, i zróbmy to!" .