Team Rousey: walka z Carano większa od walki z Cyborg!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 26, luty 2013
O walkę Rondy Rousey z kpiącą testosteronem i agresją Cris Cyborg domaga się cały świat MMA. Ostatnio jednak głośno zrobiło się o możliwości powrotu do MMA pierwszej, i chyba największej, gwiazdy kobiecego MMA czyli Giny Carano. Otóż obóz mistrzyni UFC w wadze koguciej uważa, że walka z gwiazdą kina byłaby lepszym posunięciem niż pojedynek z zawodniczką Chute Boxe:
"Gina obecnie zajęła się lukratywną karierą filmową i raczej nie po drodze jest jej do klatki, jednak ma serce fightera i myślę, że będzie chciała udowodnić, że potrafi pokonać Rondę, która jest uważana za najlepszą. Jestem w dobrych relacjach z managerem Giny i rozmawialiśmy już o tym. Osobiście nie chciałbym widzieć Rondy w walce z kimś, kogo tak lubię, ale to jest biznes. Sparingpartnerzy ostro się piorą na treningach i mogą to samo robić w klatce. Z punktu widzenia marketingowego ta walka będzie wydarzeniem nie z tej ziemi. Uważam, że ta walka byłaby większym pojedynek dla Rondy od walki z Cris Cyborg, bo Gina ma głośniejsze nazwisko. Ona jest gwiazdą kina, a poza tym obie są pieknymi kobietami. Jednakże nie powiem, że Cris jest nie atrakcyjna, jeśli wiecie co mam na myśli."
Tak uważa manager Rondy Rousey, Darvin Harvey. Co ciekawe sam Dana White był pytany o możliwość zatrudnienia Giny Carano w UFC i powiedział, że przyjąłby byłą gwiazdę Elite XC z otwartymi ramionami. Sama zainteresowana jednak nie mówi nic o pojedynku z Rondą koncentrując się na karierze filmowej. Carano jednak wciąż trenuje, ale nie tak intensywnie jak do swoich walk w Muay Thai czy w MMA. Ostatnio trenowała w Xtreme Couture i pod okiem Grega Jacksona, ale były to raczej treningi mające na celu przypomnienie fanom MMA o swojej osobie.
Czekamy teraz na reakcję Giny Carano, która wciąż jest nieuchwytna dla dziennikarzy zajmujących się MMA. Perspektywa ogromnych pieniędzy być może sprawiłaby, że najpiękniejsza twarz MMA powróci między liny, chociaż w jej przypadku można raczej mówić o 'syndromie cyborga', który blokuje jej powrót do MMA.
"Gina obecnie zajęła się lukratywną karierą filmową i raczej nie po drodze jest jej do klatki, jednak ma serce fightera i myślę, że będzie chciała udowodnić, że potrafi pokonać Rondę, która jest uważana za najlepszą. Jestem w dobrych relacjach z managerem Giny i rozmawialiśmy już o tym. Osobiście nie chciałbym widzieć Rondy w walce z kimś, kogo tak lubię, ale to jest biznes. Sparingpartnerzy ostro się piorą na treningach i mogą to samo robić w klatce. Z punktu widzenia marketingowego ta walka będzie wydarzeniem nie z tej ziemi. Uważam, że ta walka byłaby większym pojedynek dla Rondy od walki z Cris Cyborg, bo Gina ma głośniejsze nazwisko. Ona jest gwiazdą kina, a poza tym obie są pieknymi kobietami. Jednakże nie powiem, że Cris jest nie atrakcyjna, jeśli wiecie co mam na myśli."
Tak uważa manager Rondy Rousey, Darvin Harvey. Co ciekawe sam Dana White był pytany o możliwość zatrudnienia Giny Carano w UFC i powiedział, że przyjąłby byłą gwiazdę Elite XC z otwartymi ramionami. Sama zainteresowana jednak nie mówi nic o pojedynku z Rondą koncentrując się na karierze filmowej. Carano jednak wciąż trenuje, ale nie tak intensywnie jak do swoich walk w Muay Thai czy w MMA. Ostatnio trenowała w Xtreme Couture i pod okiem Grega Jacksona, ale były to raczej treningi mające na celu przypomnienie fanom MMA o swojej osobie.
Czekamy teraz na reakcję Giny Carano, która wciąż jest nieuchwytna dla dziennikarzy zajmujących się MMA. Perspektywa ogromnych pieniędzy być może sprawiłaby, że najpiękniejsza twarz MMA powróci między liny, chociaż w jej przypadku można raczej mówić o 'syndromie cyborga', który blokuje jej powrót do MMA.