Weteran MMA Phil Baroni (16-19), który niegdyś był jednym z najbardziej znanych zawodników znanych ze swoich występów w UFC, Bellator MMA, One FC i Pride, został aresztowany w Meksyku pod zarzutem zabicia swojej partnerki - poinformował serwis Fox Sports.

Amerykanin największe sukcesy święcił w wadze średniej. Walczył już na UFC 30 (2001) a potem w latach 2003 do 2005 roku poniósł cztery porażki. Po jednym występie w USA trafił do Pride, gdzie radził sobie najlepiej w karierze. W 2009 roku wrócił ponownie do USA m.in. lądując w Strikeforce Scotta Cokera a potem UFC. Tutaj jednak nie wygrał ani jednej walki. Zaliczył też występy w Dream, Bellatorze czy One Championship, jednak bez sukcesów.

Z raportu policyjnego wynika, że 46-letni Baroni nazywany "The New York Badass" będąc pod wływem alkoholu i narkotyków pobił swoją dziewczynę na śmierć. „Funkcjonariusze, którzy przybyli do hotelu, znaleźli nagą kobietę leżącą na łóżku. Była przykryta prześcieradłem. Na ciele ofiary widoczne były liczne ślady pobicia, siniaki na twarzy i innych częściach ciała” – napisano w policyjnym raporcie.

Baroni jest jedynym zatrzymanym w związku z tą sprawą. Możliwym motywem jaki podają lokalne media była zazdrość. Paradoksem tej sprawy jest fakt, że Baroni uważany był niegdyś za jednego z najprzystojniejszych zawodników Mieszaneych Sztyk Walki. Drugim zaś fakt jego wielkiej walki z Rosjaninem Amarem Suloevem, który także był aresztowany za morderstwo w 2013 roku, ale wskutek nowotworowej choroby, zmarł na wolności w 2016 roku.

Autor: Tomasz Majewski