Pieniądze i brak walk w UFC przyczyną podpisania kontraktu Alberta Duraeva z KSW?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 19, marzec 2020
Czeczeński zawodnik Albert Duraev (12-3) przed kilkoma dniami poinformował, iż podpisał na jeden rok kontrakt z polską organizacją KSW. Czeczeński fighter Durajew (polska pisownia Альберт Дураев - przyp. red.) liczący 31 lat, to były mistrz wagi średniej ligi Absolute Championship Berkut (ACB), któremu skończył się kontrakt z rodzimą organizacją przemianowaną jakiś czas temu na ACA.
Stało się to z końcem 2018 roku. Jakiś czas temu informowaliśmy za rosyjskimi mediami, iż trafi do UFC. Później rzekomo trwały negocjacje z Bellator MMA a ostatecznie trafia do największej polskiej organizacji. Warto też wspomnieć, iż w ostatniej swojej walce pokonał naszego Piotra Strusa, który jest w ACA.
Czeczen w wywiadzie dla kanału Bostanov MMA poinformował, iż miał trafić do UFC na początku roku 2019 i on sam zdeklarował chęć walki z Shogunem Rua w Brazylii. Organizacja nie skorzystała z tego. Kolejna propozycja po konsultacji z managerem Ruby Sports & Entertainment, Sayatem Abdrakhmanovem została odrzucona.
Miało to być we wrześniu 2019 roku na gali UFC on ESPN+ 21: Magomedsharipov vs. Kattar, ale wówczas zaproponowano mu walkę w kategorii 205 funtów (93 kg). jednak ważąc na codzień 91,5 kg nie zdecydował się na walkę z Edem Hermanem i zastąpił go Khadis Ibragimov, który przegrał walkę. Później zaległa cisza i ratując się przed bezrobociem podpisał kontrakt z Polakami. Miał debiutować na KSW 53 w Łodzi przeciwko Abusupiyanowi "Abusowi" Magomedovowi (23-4-1), pochodzącemu z Dagestanu zawodnikowi trenującemu w niemieckim UFD Gym Dusseldorf. Niestety pech nie opuszczał Czeczena i epidemia Koronawirusa, spowodowała odwołanie gali. Na ile czasu nie wiadomo.
To nie koniec sensacji, bowiem dociskany przez prowadzącego wywiad Bostanofa zawodnik, powiedział co było powodem rozstania z przemianowaną z ACB na ACA rodzimą dla niego czeczeńską organizacją. Zawodnik poinformował, iż zasięgnął tu i ówdzie języka i zażyczył sobie takich samych warunków jakie mieli Irańczyk Amir Aliakbari, Magomed "Maga" Ismailov czy Georgi Karakhanyan.
Stało się to z końcem 2018 roku. Jakiś czas temu informowaliśmy za rosyjskimi mediami, iż trafi do UFC. Później rzekomo trwały negocjacje z Bellator MMA a ostatecznie trafia do największej polskiej organizacji. Warto też wspomnieć, iż w ostatniej swojej walce pokonał naszego Piotra Strusa, który jest w ACA.
Czeczen w wywiadzie dla kanału Bostanov MMA poinformował, iż miał trafić do UFC na początku roku 2019 i on sam zdeklarował chęć walki z Shogunem Rua w Brazylii. Organizacja nie skorzystała z tego. Kolejna propozycja po konsultacji z managerem Ruby Sports & Entertainment, Sayatem Abdrakhmanovem została odrzucona.
Miało to być we wrześniu 2019 roku na gali UFC on ESPN+ 21: Magomedsharipov vs. Kattar, ale wówczas zaproponowano mu walkę w kategorii 205 funtów (93 kg). jednak ważąc na codzień 91,5 kg nie zdecydował się na walkę z Edem Hermanem i zastąpił go Khadis Ibragimov, który przegrał walkę. Później zaległa cisza i ratując się przed bezrobociem podpisał kontrakt z Polakami. Miał debiutować na KSW 53 w Łodzi przeciwko Abusupiyanowi "Abusowi" Magomedovowi (23-4-1), pochodzącemu z Dagestanu zawodnikowi trenującemu w niemieckim UFD Gym Dusseldorf. Niestety pech nie opuszczał Czeczena i epidemia Koronawirusa, spowodowała odwołanie gali. Na ile czasu nie wiadomo.
To nie koniec sensacji, bowiem dociskany przez prowadzącego wywiad Bostanofa zawodnik, powiedział co było powodem rozstania z przemianowaną z ACB na ACA rodzimą dla niego czeczeńską organizacją. Zawodnik poinformował, iż zasięgnął tu i ówdzie języka i zażyczył sobie takich samych warunków jakie mieli Irańczyk Amir Aliakbari, Magomed "Maga" Ismailov czy Georgi Karakhanyan.
Prowadzący spytał czy to prawda, iż chodzi o kwoty większe niż "40 plus 40". Duraev potwierdził ten fakt. Zatem jeśli przeszedł do polskiej organizacji to czy dostał lepsze pieniądze? Dobre pytanie i próżno oczekiwać odpowiedzi, ale to wiele mówi jakie kwoty wchodzą w grę. I żeby było jasne: mowa jest nie o rublach a dolarach popularnie zwanych w Rosji "bagsami.