''Orzeł'' pośród ''Nocnych Wilków'' czyli Khabib Nurmagomedov obdarowany motocyklem przez diabolicznego Aleksandra ''Chirurga'' Załdostanowa!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 31, październik 2018
Dość niespodziewanie na zakończeniu sezonu motocyklowego największego rosyjskiego klubu (czytaj: gangu) Nocnych Wilków pojawił się mistrz UFC Khabib Nurmagomedov. Nie wiadomo jakie argumenty miał powiązany z Kremlem Aleksander "Chirurg" Załdostanow, by przekonać do demonstracyjnego przyjścia na zlot zawodnika z Dagestanu, który przecież nie chciał do walki w UFC wychodzić pod rosyjską banderą.
Dodatkowo wiadomo także, że "Orzeł" nie jest fanem motocykli i nigdy na takich maszynach nie jeździł. To jednak dla "Nocnych Wilków" znaczenia nie miało i po demostracyjnym przejeździe liczącego 6 tysięcy członków klubu przez stolicę Rosji, konwój zawitał do Worobiowych Gór (dzielnica Moskwy - przyp.red.), gdzie na placu odbywał się festyn.
W tym wszystkim brał udział mocno wycofany i zażenowany Nurmagomedov a przynajmniej takie wrażenie sprawiał. By oddać kuriozalność sytuacji warto powiedzieć, że Załdostanow do przewiezienia Khabiba sprowadził zabytkowy samochód, którym jeździł Generalissimus Stalin (!). Samochód ostatnio wykorzystywany był w filmie "Ruski Reaktor" a nawet rolę Stalina grał jeden z "Nocnych Wilków".
Po przejeździe okazało się, że na Nurmagomedova czeka wielki prezent, o którym prasie przed przyjazdem mówił mający parcie na szkło i budzący strach demoniczny Załdostanow. Khabib otrzymał "czysto rosyjski" motocykl "Wołk" (Wilk z ros. - przyp. autora). Załdostanow podkreślał przez cały czas rosyjskość i nabożną cześć jaką oddaje "radziecko - rosyjskim wartościom", w których panuje poplątanie z pomieszaniem. Poczynając od Stalina, który tępił religię a na którą i którego powołuje się Załdostanow po westchnienia rozpaczy nad upadkiem ZSRR. Ot, takie rozterki "rosyjskiej duszy".
Khabib także miał rozterki, ale po tym jak otrzymał motocykl i kamizelkę "Nocnych Wilków", po raz pierwszy w trakcie spotkania się uśmiechnął i obiecał naukę jazdy motocyklem. Oczywiście "czysto rosyjskim", który jest jednym z dwóch wyprodukowanych jako próbki przed seryjną produkcją. Załdostanow podkreślał "rosyjskość" zawodnika z Dagestanu tak jak i motocykla i innych atrybutów z przeszłości. Khabib w to się wkomponowuje, mimowolnie biorąc udział w pro politycznym picu.
Wydawało się, że po UFC 229 i wielkiej awanturze to Conor McGregor będzie bardziej dostarczał wiadomości prasie na całym świecie. Tymczasem to jego rywal zaczyna brylować na salonach prasowych i jak widać nie tylko. Oby tylko nie pogubił się w tym galimatiasie układów i zależności jak w rosyjskiej mgle. I oby "Orzeł" nie stał się "Wilkiem"... "Nocnym" na dodatek.
Dodatkowo wiadomo także, że "Orzeł" nie jest fanem motocykli i nigdy na takich maszynach nie jeździł. To jednak dla "Nocnych Wilków" znaczenia nie miało i po demostracyjnym przejeździe liczącego 6 tysięcy członków klubu przez stolicę Rosji, konwój zawitał do Worobiowych Gór (dzielnica Moskwy - przyp.red.), gdzie na placu odbywał się festyn.
W tym wszystkim brał udział mocno wycofany i zażenowany Nurmagomedov a przynajmniej takie wrażenie sprawiał. By oddać kuriozalność sytuacji warto powiedzieć, że Załdostanow do przewiezienia Khabiba sprowadził zabytkowy samochód, którym jeździł Generalissimus Stalin (!). Samochód ostatnio wykorzystywany był w filmie "Ruski Reaktor" a nawet rolę Stalina grał jeden z "Nocnych Wilków".
Po przejeździe okazało się, że na Nurmagomedova czeka wielki prezent, o którym prasie przed przyjazdem mówił mający parcie na szkło i budzący strach demoniczny Załdostanow. Khabib otrzymał "czysto rosyjski" motocykl "Wołk" (Wilk z ros. - przyp. autora). Załdostanow podkreślał przez cały czas rosyjskość i nabożną cześć jaką oddaje "radziecko - rosyjskim wartościom", w których panuje poplątanie z pomieszaniem. Poczynając od Stalina, który tępił religię a na którą i którego powołuje się Załdostanow po westchnienia rozpaczy nad upadkiem ZSRR. Ot, takie rozterki "rosyjskiej duszy".
Khabib także miał rozterki, ale po tym jak otrzymał motocykl i kamizelkę "Nocnych Wilków", po raz pierwszy w trakcie spotkania się uśmiechnął i obiecał naukę jazdy motocyklem. Oczywiście "czysto rosyjskim", który jest jednym z dwóch wyprodukowanych jako próbki przed seryjną produkcją. Załdostanow podkreślał "rosyjskość" zawodnika z Dagestanu tak jak i motocykla i innych atrybutów z przeszłości. Khabib w to się wkomponowuje, mimowolnie biorąc udział w pro politycznym picu.
Wydawało się, że po UFC 229 i wielkiej awanturze to Conor McGregor będzie bardziej dostarczał wiadomości prasie na całym świecie. Tymczasem to jego rywal zaczyna brylować na salonach prasowych i jak widać nie tylko. Oby tylko nie pogubił się w tym galimatiasie układów i zależności jak w rosyjskiej mgle. I oby "Orzeł" nie stał się "Wilkiem"... "Nocnym" na dodatek.