Rok temu pisaliśmy o tym, jak były zawodnik federacji UFC, Mikey Burnett, wraz z synem Freddie'm, zostali postrzeleni przez sprawcę, który nie miał jeszcze skończonych 18 lat. Obaj przeżyli ten atak, do którego doszło w ich rodzinnej Tulsie w stanie Oklahoma w dniu 29 lutego 2016 roku. Tymczasem napastnik, zaledwie 17-letni Harold Thompson, usłyszał wyrok w tej sprawie.

 

I trzeba przyznać, że jest on bardzo wysoki. Był sądzony jak dorosły i łącznie czeka go aż 35 lat odsiadki w zakładzie karnym. 30 lat otrzymał za dwa przypadki napaści i pobicia, a także za próbę kradzieży z użyciem broni palnej. Pięć lat natomiast to konsekwencja nielegalnego posiadania broni. Dla Thompsona nie był to pierwszy konflikt z prawem, ponieważ zaledwie cztery dni przed strzelaniną otrzymał wyrok w związku z włamaniem.

 

O ile Freddie Burnett dość szybko doszedł do siebie, o tyle jego ojciec, niegdyś profesjonalny fighter MMA, wciąż odczuwa skutki tamtych wydarzeń. W wyniku otrzymania strzałów doszło u niego do przerwania tętnicy udowej i żyły udowej. Od tamtej pory poprzez serwis GoFundMe zbierane są śródki na jego leczenie. Z 35 tysięcy dolarów, jakie są wpisane jako ostateczna kwota, aktualnie uzbieranych jest ponad 26 tysięcy. Mamy więc nadzieję, iż Mikey Burnett w końcu wróci do pełni zdrowia.