Jako posiadacz tytułu mistrzowskiego GLORY w wadze ciężkiej Rico Verhoeven (50-8-1 KB, 13-1 GLORY) jest przeciwnikiem, z którym chcą zmierzyć się wszyscy kickboxerzy w tej dywizji wagowej. Lista chętnych regularnie się wydłuża i w dniu wczorajszym dołączył do niej Jamal Ben Saddik (30-6 KB, 7-4 GLORY). Trenujący w Belgii Marokańczyk wygrał w Brukseli na gali GLORY 39 z Guto Inocente (33-8 KB, 4-1 GLORY), a zaraz potem ogłosił, że chce teraz zmierzyć się z Verhoevenem, obecnym podczas tego wydarzenia w roli komentatora.

 

Holender przyszedł do Ben Saddika i po dłuższej wymianie spojrzeń przyznał, że takie zestawienie z jego perspektywy jest czymś niedorzecznym, tym bardziej, gdy weźmie się pod uwagę ostatni, niezbyt olśniewający występ Ben Saddika: ''To nie jest nawet wyzwanie dla mnie, ludzie widzieli jak nudny był ten pojedynek, a ja prawie na nim usnąłem.''

 

Z drugiej strony, Marokańczyk w przeszłości zdołał już pokonać Verhoevena, a działo się to przed sześciu laty, w 2011 roku: ''Już raz z nim wygrałem, jest nikim. Mówił mi ''Badr to, Badr tamto'', lecz nie jestem Badrem, człowieku. Już raz cię znokautowałem.''

 

Verhoeven sporo się pośmiał, ale w konkluzji stwierdził, że jeśli Ben Saddik tak mocno życzy sobie tego starcia, to do niego dojdzie. Mimo wcześniejszego zwycięstwa nad aktualnym czempionem, Ben Saddik nie przystępowałby do takiej walki z pozycji faworyta. Verhoevenowi daleko do miana najwybitniejszego mistrza Kickboxingu wagi ciężkiej, ale wykorzytuje aktualną posuchę w tej kategorii i rozprawia się z kolejnymi przeszkodami.

 

O tym, czy Ben Saddik otrzyma okazję na zmianę tego trendu, przekonamy się dopiero wówczas, kiedy matchmakerzy GLORY zestawią tę dwójkę ze sobą.