Masato remisuje z Takanori Gomi w Kickboxingu! Video!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 01, styczeń 2017
Powoli tradycją stają się pokazowe pojedynki z udziałem Masato w terminie sylwestrowym. Po raz drugi z rzędu bowiem były dwukrotny czempion K-1 MAX, który oficjalnie zakończył karierę w 2009 roku, zaprezentował się w pokazowej walce kickboxerskiej, organizowanej przez federację Nippon Fight i telewizję TBS. 31 grudnia w Jokohamie w Japonii liczący sobie 37 lat ''Srebrny Wilk'' zmierzył się w niej z 38-letnim Takanori Gomi, a więc zawodnikiem MMA, aktualnie zatrudnionym przez UFC.
Bój ten odbył się w limicie 75 kg na dystansie pięciu rund. Nie było sędziów punktowych, więc w przypadku przewalczenia pełnych piętnastu minut automatycznie ogłaszano remis. I takim też rezultatem się zakończyło, ponieważ nie uświadczyliśmy nokautu czy choćby liczeń.
Gomi, który w świecie MMA znany jest z dobrej stójki, postawił przede wszystkim na akcje bokserskie. Kilkukrotnie, a zwłaszcza w pierwszej rundzie, potrafił poważnie zagrozić Masato swoimi pięściami i zepchnąć go do obrony, m.in. wyprowadzając dużą ilość uderzeń na tułów. Masato z kolei walczył w bardziej wszechstronny sposób. Kopnięcia odegrały u niego dużą rolę, ponieważ ze względu na okopane nogi motoryka ''The Fireball Kida'' spadała z każdą rundą, a do końca pojedynku wytrwał z problemami.
Obaj dalecy byli od swojej optymalnej formy, co jest bardziej zrozumiałe w przypadku Masato. Gomi na jego tle pokazał zdecydowanie słabsze przygotowanie kondycyjne, co powinno dziwić, bo jest wciąż czynnym fighterem. Tym niemniej rywalizował w formule promującej jego oponenta, a i tak okazał się być dla niego wymagającą przeszkodą.
Bój ten odbył się w limicie 75 kg na dystansie pięciu rund. Nie było sędziów punktowych, więc w przypadku przewalczenia pełnych piętnastu minut automatycznie ogłaszano remis. I takim też rezultatem się zakończyło, ponieważ nie uświadczyliśmy nokautu czy choćby liczeń.
Gomi, który w świecie MMA znany jest z dobrej stójki, postawił przede wszystkim na akcje bokserskie. Kilkukrotnie, a zwłaszcza w pierwszej rundzie, potrafił poważnie zagrozić Masato swoimi pięściami i zepchnąć go do obrony, m.in. wyprowadzając dużą ilość uderzeń na tułów. Masato z kolei walczył w bardziej wszechstronny sposób. Kopnięcia odegrały u niego dużą rolę, ponieważ ze względu na okopane nogi motoryka ''The Fireball Kida'' spadała z każdą rundą, a do końca pojedynku wytrwał z problemami.
Obaj dalecy byli od swojej optymalnej formy, co jest bardziej zrozumiałe w przypadku Masato. Gomi na jego tle pokazał zdecydowanie słabsze przygotowanie kondycyjne, co powinno dziwić, bo jest wciąż czynnym fighterem. Tym niemniej rywalizował w formule promującej jego oponenta, a i tak okazał się być dla niego wymagającą przeszkodą.