Vitaliy Minakov i Rasul Mirzaev blisko kontraktu z UFC
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 30, grudzień 2016
Dwaj czołowi zawodnicy MMA na rosyjskim rynku Rasul Mirzaev (17-1) i Vitaliy Minakov (18-0), są na ukończeniu rozmów z organizacją UFC, poinformował portal i dziennik"Izwiestia". Obaj są gwiazdami rosyjskiego ryku, który w ostatnim czasie stał się atrakcyjny dla Ultimate Fighting Championship w kontekście planowane tam gali w 2017 roku.
Walczący w wadze ciężkiej niepokonany 31-letni Minakov to były mistrz organizacji Bellator MMA i z końcem roku wygasa mu umową z drugą co do wielkości promocją walk MMA na świecie. W osiemnastu walkach udowodnił swoją wartość pokonując takich zawodników jak Francuz Cheick Kongo czy rodak Alexander Volkov, będący obecnie w UFC.
30-letni Mirzaev z kolei walczy w wadze piórkowej (66 kg) i do ostatniego pojedynku z Levanem Makashvilim był niepokonany. Ostatni bój przegrał na punkty i jak powiedział jego manager i współwłaściciel Global Fight Nights Kamil Gadzhiev - nie jest to żaden problem. Mający awarsko - dargińskie korzenie góral z Dagestanu to były mistrz świata Sambo z 2010 roku.
W 2011 roku, gdy miał już przedwstępną umowę z Bellator MMA, jego karierę przerwała sprawa sądowa. Postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 21 letniego studenta w Moskwie, którego uderzył i który padając doznał obrażeń. Po kilku dniach zmarł w szpitalu a "Black Tiger" - jak jest nazywany zawodnik trafił do aresztu. Ostatecznie został skazany na dwa lata z czego odsiedział rok a resztę kary mu zawieszono. Manager grupy Fight Nights zabiega o jego całkowite uniewinnienie. Ta sprawa była nauczką i będzie się za nim wlokła zapewne długo.
Walczący w wadze ciężkiej niepokonany 31-letni Minakov to były mistrz organizacji Bellator MMA i z końcem roku wygasa mu umową z drugą co do wielkości promocją walk MMA na świecie. W osiemnastu walkach udowodnił swoją wartość pokonując takich zawodników jak Francuz Cheick Kongo czy rodak Alexander Volkov, będący obecnie w UFC.
30-letni Mirzaev z kolei walczy w wadze piórkowej (66 kg) i do ostatniego pojedynku z Levanem Makashvilim był niepokonany. Ostatni bój przegrał na punkty i jak powiedział jego manager i współwłaściciel Global Fight Nights Kamil Gadzhiev - nie jest to żaden problem. Mający awarsko - dargińskie korzenie góral z Dagestanu to były mistrz świata Sambo z 2010 roku.
W 2011 roku, gdy miał już przedwstępną umowę z Bellator MMA, jego karierę przerwała sprawa sądowa. Postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 21 letniego studenta w Moskwie, którego uderzył i który padając doznał obrażeń. Po kilku dniach zmarł w szpitalu a "Black Tiger" - jak jest nazywany zawodnik trafił do aresztu. Ostatecznie został skazany na dwa lata z czego odsiedział rok a resztę kary mu zawieszono. Manager grupy Fight Nights zabiega o jego całkowite uniewinnienie. Ta sprawa była nauczką i będzie się za nim wlokła zapewne długo.