Dowódca Alfy Yuriy Torshin zginął a Magomed Bibulatov tylko ze złamaną ręką w wypadku!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 15, wrzesień 2016
Były szef najsłynniejszej rosyjskiej jednostki antyterrorystycznej "Alfa", Yuriy Torshin zginął a mistrz organizacji WSOF Magomed Bibulatov i Abuzayd Vismuradov, szef ochrony prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrova a zarazem szef klubu "Akhmat", odnieśli obrażenia podczas wypadku motocyklowego w rejonie Naur w Czeczenii w dniu 13-go września. Jak widać "13-tka" okazała się dla nich bardzo pechowa.
Bibulatov ma złamaną rękę i raczej zostanie wyeliminowany z walki w obronie pasa wagi muszej amerykańskiej WSOF, do której zaczął się przygotowywać niedawno. Zawodnika odwiedził w szpitalu sam Ramzan Kadyrow, który uwielbia zawodników sportów walki i bardzo współczuł obu delikwentom. Jak przystało też na niego opłakiwał śmierć wielkiego "przyjaciela" Czeczenów, pracującego nadal na pełnym etacie rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB, jakim był do 13 września Torshin.
Niewiele wiadomo o szczegółach wypadku, ale rosyjska prasa podaje, iż trójkołowy Harley Davidson z Bibulatovem i Vismuradovem zderzył się z innym motocyklem, którym jechał Yuriy Torshin, będący doradcą ds. bezpieczeństwa Kadyrova. Torshin, który zginął w wypadku znany jest z akcji w Moskwie w teatrze na "Dubrowce", gdzie zginęło 40 terrorystów i 129 zakładników, oraz słynnej "chirurgicznej" operacji w Biesłanie w 2004 roku, gdzie dowodził "Alfą" podczas ataku na szkołę z dziećmi opanowaną przez czeczeńskich bojowników. Zginęło wówczas ok. 400 osób (plus 200 zaginionych i 700 osób rannych) a "Alfa" poniosła stratę w postaci 10 zabitych żołnierzy na 24 poległych we wszystkich operacjach tej jednostki do 2012 roku.
Torshin był wielokrotnie odznaczany medalami przez wszystkich prezydentów Rosji a także lokalnych kacyków jak Ramzan Kadyrov. Należał do pokolenia tzw. "afgańców" czyli żołnierzy biorących udział w wojnie w Afganistanie w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Później brał udział w krwawej pacyfikacji Czeczenii w roku 2000 a także w I wojnie czeczeńskiej. Był prawdziwym "Psem Wojny", nie liczącym się ze stratami cywilów jak i własnych żołnierzy. Właśnie podczas jego nieudolnego dowodzenia stworzona w 1974 roku "Alfa" poniosła największe straty. Mimo kultu "specnazowców" w Rosji, był krytykowany za dyspozycyjność wobec władzy i podejmowanie ryzyka. Ze stanowiska zdjęto go w 2010 roku.
Wspomniany mistrz WSOF Bibulatov, wszem i wobec chwalił się maotocyklowymi eskapadami. Dzień wcześniej zamieścił w internecie swoje zdjęcie z owego pamiętnego rajdu. Świadkiem wypadku był Czeczen Alvi Mutaev- jeden z członków słynnych "Nocnych Wilków", gangu motocyklowego powiązanego z Kremlem i do którego należy szereg wpływowych osób w tym nawet prezydent marionetkowej Czeczenii. Właśnie najprawdopodobniej podczas harców tych ostatnich doszło do feralnego wydarzenia, gdy jedna z maszyn przewróciła się a kolejna najechała na nią. Jak mówi stare przysłowie: "Nosił Wilk razy kilka, ponieśli i Wilka".
Bibulatov ma złamaną rękę i raczej zostanie wyeliminowany z walki w obronie pasa wagi muszej amerykańskiej WSOF, do której zaczął się przygotowywać niedawno. Zawodnika odwiedził w szpitalu sam Ramzan Kadyrow, który uwielbia zawodników sportów walki i bardzo współczuł obu delikwentom. Jak przystało też na niego opłakiwał śmierć wielkiego "przyjaciela" Czeczenów, pracującego nadal na pełnym etacie rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB, jakim był do 13 września Torshin.
Niewiele wiadomo o szczegółach wypadku, ale rosyjska prasa podaje, iż trójkołowy Harley Davidson z Bibulatovem i Vismuradovem zderzył się z innym motocyklem, którym jechał Yuriy Torshin, będący doradcą ds. bezpieczeństwa Kadyrova. Torshin, który zginął w wypadku znany jest z akcji w Moskwie w teatrze na "Dubrowce", gdzie zginęło 40 terrorystów i 129 zakładników, oraz słynnej "chirurgicznej" operacji w Biesłanie w 2004 roku, gdzie dowodził "Alfą" podczas ataku na szkołę z dziećmi opanowaną przez czeczeńskich bojowników. Zginęło wówczas ok. 400 osób (plus 200 zaginionych i 700 osób rannych) a "Alfa" poniosła stratę w postaci 10 zabitych żołnierzy na 24 poległych we wszystkich operacjach tej jednostki do 2012 roku.
Torshin był wielokrotnie odznaczany medalami przez wszystkich prezydentów Rosji a także lokalnych kacyków jak Ramzan Kadyrov. Należał do pokolenia tzw. "afgańców" czyli żołnierzy biorących udział w wojnie w Afganistanie w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Później brał udział w krwawej pacyfikacji Czeczenii w roku 2000 a także w I wojnie czeczeńskiej. Był prawdziwym "Psem Wojny", nie liczącym się ze stratami cywilów jak i własnych żołnierzy. Właśnie podczas jego nieudolnego dowodzenia stworzona w 1974 roku "Alfa" poniosła największe straty. Mimo kultu "specnazowców" w Rosji, był krytykowany za dyspozycyjność wobec władzy i podejmowanie ryzyka. Ze stanowiska zdjęto go w 2010 roku.
Wspomniany mistrz WSOF Bibulatov, wszem i wobec chwalił się maotocyklowymi eskapadami. Dzień wcześniej zamieścił w internecie swoje zdjęcie z owego pamiętnego rajdu. Świadkiem wypadku był Czeczen Alvi Mutaev- jeden z członków słynnych "Nocnych Wilków", gangu motocyklowego powiązanego z Kremlem i do którego należy szereg wpływowych osób w tym nawet prezydent marionetkowej Czeczenii. Właśnie najprawdopodobniej podczas harców tych ostatnich doszło do feralnego wydarzenia, gdy jedna z maszyn przewróciła się a kolejna najechała na nią. Jak mówi stare przysłowie: "Nosił Wilk razy kilka, ponieśli i Wilka".