UFC 202: Conor McGregor rewanżuje się Nate'owi Diazowi! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 21, sierpnia 2016
20 sierpnia 2016 roku był kolejną ważną datą w dziejach Ultimate Fighting Championship. Na gali UFC 202 w Las Vegas doszło do rewanżowej konfrontacji Nate'a Diaza (19-11 MMA, 14-9 UFC) z Conorem McGregorem (20-3 MMA, 8-1 UFC), na którą apetyty ostrzyli sobie fani MMA na całym świecie. I trzeba przyznać, że otrzymaliśmy bardzo interesujący bój, choć mało kto spodziewał się, że potrwa on na pełnym dystansie pięciu rund.
Chcący za wszelką cenę zrehabilitować się za wcześniejszą porażkę McGregor rozpoczął bardzo mocno, przede wszystkim koncentrując się na wyprowadzaniu niskich kopnięć. Powodowały one, iż Diaz nie miał za bardzo możliwości, żeby wyznaczać tempo tego pojedynku. Irlandczyk dodatkowo nękał oponenta uderzeniami i w sumie aż trzy razy z ich powodu Diaz na krótki moment zapoznawał się z deskami, co bardziej jednak wynikało z odpowiedniego timingu tych akcji, aniżeli ich siły.
Jednak mniej więcej od czwartej minuty drugiej rundy mistrz wagi piórkowej zdawał się padać kondycyjnie, gdyż już nie atakował, a zamiast tego cofał się i uciekał. Diaz oczywiście to zauważył i mogło to doprowadzić do powtórki z marcowego starcia, kiedy to po udanym starcie McGregora, w końcówce drugiej rundy to Amerykanin przejął rządy w klatce i skończył rywala poddaniem. Zwłaszcza w trzeciej rundzie Diaz prezentował się wybornie, a coraz bardziej zmęczony ''The Notorious'' musiał skupić się na obronie, bo był na skraju nokautu.
McGregor przetrzymał kryzysowy moment i na czwartą rundę wyszedł z nowymi siłami, dzięki czemu została ona zapisana na jego konto. Piąta zaś miała bardzo wyrównany charakter, ale na jej sam koniec Diaz zaliczył skuteczne obalenie, wobec czego to on wygrał finałowy fragment. Ostatecznie, dwóch sędziów punktowych widziało minimalną wygraną McGregora, jeden zaś remis.
Końcowy rezultat należy uznać za sprawiedliwy, a ewentualne rozbieżności w punktacji mogą wynikać z przebiegu drugiej rundy, której pierwsza połowa należała do Irlandczyka, druga zaś do fightera ze Stockton w Kalifornii. Za wysiłek, jaki obaj włożyli w 25 minut batalii w oktagonie, zostali wynagrodzeni dodaktowymi 50 tys. dolarów za ''Fight of the Night''.
Wynik tej potyczki jest świetną wiadomością z perspektywy UFC, bo nic nie stoi na przeszkodzie do zrobienia trzeciej walki między tymi zawodnikami. Tym bardziej, że sami bohaterowie wyrazili taką chęć. Na ten moment jednak prawdopodobnie McGregor powróci do kategorii piórkowej, gdzie ma obowiązek bronienia tytułu, zaś Diaz skupi się na budowaniu swojej pozycji w wadze lekkiej, bo przypomnijmy, iż ich walka ponownie miała miejsce w limicie wagi półśredniej.
Anthony Johnson (22-5 MMA, 13-5 UFC) w co-main evencie w mgnieniu oka, bo w dokładnie 13 sekund, znokautował ciosem podbródkowym Glovera Teixeirę (25-5 MMA, 8-3 UFC). ''Rumble'' nie po raz pierwszy pokazał, iż dysponuje niebywałą siłą w swoich pięściach. Zaraz po tej konfrontacji wyzwał do walki obecnego na widowni Daniela Cormiera, mistrza UFC w wadze półciężkiej.
Kolejny znakomity występ w kategorii półśredniej zanotował Donald Cerrone (31-7 MMA, 18-4 UFC), który nie dał żadnych szans Rickowi Story'emu (19-9 MMA, 12-7 UFC), zarówno w stójce, jak i na ziemi. Decydująca akcja wydarzyła się w drugiej rundzie. ''Cowboy'' wyprowadził ładną kombinację bokserską, następnie zaatakował high kickiem, wreszcie wykończył przeciwnika uderzeniami na ziemi. Cerrone, tak samo jak Johnson, otrzymał bonus pieniężny za najlepszy występ podczas tej gali.
T-Mobile Arena w Las Vegas podczas UFC 202 wypełniła się w liczbie 15 539 widzów, którzy za bilety wstępu zapłacili 7 692 010 dolarów. Pod względem finansowym, ale również i sportowym, było to kolejne bardzo udane wydarzenie sygnowane przez największą światową organizację MMA.
Komplet wyników:
Karta wstępna
84,4 kg: Marvin Vettori (Włochy) pokonał Alberto Udę (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (4:30 min)
77,6 kg: Colby Covington (USA) pokonał Maxa Griffina (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (2:18 min)
77,6 kg: Lorenz Larkin (USA) pokonał Neila Magny'ego (USA) przez TKO (łokcie) w 1 rundzie (4:08 min)
52,6 kg: Cortney Casey (USA) pokonała Randę Markos (Kanada/Irak) przez poddanie (dźwignia na rękę) w 1 rundzie (4:34 min)
66,2 kg: Artem Lobov (Irlandia/Rosja) pokonał Chrisa Avilę (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Raquel Pennington (USA) pokonała Elizabeth Phillips (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Cody Garbrandt (USA) pokonał Takeyę Mizugaki'ego (Japonia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (0:48 min)
Główna karta
77,6 kg: Tim Means (USA) pokonał Sabaha Homasi'ego (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:56 min)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Hyun-Gyu Lima (Korea Płd.) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:38 min)
77,6 kg: Donald Cerrone (USA) pokonał Ricka Story'ego (USA) przez TKO (wysokie kopnięcie i uderzenia) w 2 rundzie (2:02 min)
93,4 kg: Anthony Johnson (USA) pokonał Glovera Teixeirę (Brazylia) przez KO (podbródkowy) w 1 rundzie (0:13 min)
Walka wieczoru
77,6 kg: Conor McGregor (Irlandia) pokonał Nate'a Diaza (USA) przez decyzję 2-0 (48-47, 47-47, 48-47)
Chcący za wszelką cenę zrehabilitować się za wcześniejszą porażkę McGregor rozpoczął bardzo mocno, przede wszystkim koncentrując się na wyprowadzaniu niskich kopnięć. Powodowały one, iż Diaz nie miał za bardzo możliwości, żeby wyznaczać tempo tego pojedynku. Irlandczyk dodatkowo nękał oponenta uderzeniami i w sumie aż trzy razy z ich powodu Diaz na krótki moment zapoznawał się z deskami, co bardziej jednak wynikało z odpowiedniego timingu tych akcji, aniżeli ich siły.
Jednak mniej więcej od czwartej minuty drugiej rundy mistrz wagi piórkowej zdawał się padać kondycyjnie, gdyż już nie atakował, a zamiast tego cofał się i uciekał. Diaz oczywiście to zauważył i mogło to doprowadzić do powtórki z marcowego starcia, kiedy to po udanym starcie McGregora, w końcówce drugiej rundy to Amerykanin przejął rządy w klatce i skończył rywala poddaniem. Zwłaszcza w trzeciej rundzie Diaz prezentował się wybornie, a coraz bardziej zmęczony ''The Notorious'' musiał skupić się na obronie, bo był na skraju nokautu.
McGregor przetrzymał kryzysowy moment i na czwartą rundę wyszedł z nowymi siłami, dzięki czemu została ona zapisana na jego konto. Piąta zaś miała bardzo wyrównany charakter, ale na jej sam koniec Diaz zaliczył skuteczne obalenie, wobec czego to on wygrał finałowy fragment. Ostatecznie, dwóch sędziów punktowych widziało minimalną wygraną McGregora, jeden zaś remis.
Końcowy rezultat należy uznać za sprawiedliwy, a ewentualne rozbieżności w punktacji mogą wynikać z przebiegu drugiej rundy, której pierwsza połowa należała do Irlandczyka, druga zaś do fightera ze Stockton w Kalifornii. Za wysiłek, jaki obaj włożyli w 25 minut batalii w oktagonie, zostali wynagrodzeni dodaktowymi 50 tys. dolarów za ''Fight of the Night''.
Wynik tej potyczki jest świetną wiadomością z perspektywy UFC, bo nic nie stoi na przeszkodzie do zrobienia trzeciej walki między tymi zawodnikami. Tym bardziej, że sami bohaterowie wyrazili taką chęć. Na ten moment jednak prawdopodobnie McGregor powróci do kategorii piórkowej, gdzie ma obowiązek bronienia tytułu, zaś Diaz skupi się na budowaniu swojej pozycji w wadze lekkiej, bo przypomnijmy, iż ich walka ponownie miała miejsce w limicie wagi półśredniej.
Anthony Johnson (22-5 MMA, 13-5 UFC) w co-main evencie w mgnieniu oka, bo w dokładnie 13 sekund, znokautował ciosem podbródkowym Glovera Teixeirę (25-5 MMA, 8-3 UFC). ''Rumble'' nie po raz pierwszy pokazał, iż dysponuje niebywałą siłą w swoich pięściach. Zaraz po tej konfrontacji wyzwał do walki obecnego na widowni Daniela Cormiera, mistrza UFC w wadze półciężkiej.
Kolejny znakomity występ w kategorii półśredniej zanotował Donald Cerrone (31-7 MMA, 18-4 UFC), który nie dał żadnych szans Rickowi Story'emu (19-9 MMA, 12-7 UFC), zarówno w stójce, jak i na ziemi. Decydująca akcja wydarzyła się w drugiej rundzie. ''Cowboy'' wyprowadził ładną kombinację bokserską, następnie zaatakował high kickiem, wreszcie wykończył przeciwnika uderzeniami na ziemi. Cerrone, tak samo jak Johnson, otrzymał bonus pieniężny za najlepszy występ podczas tej gali.
T-Mobile Arena w Las Vegas podczas UFC 202 wypełniła się w liczbie 15 539 widzów, którzy za bilety wstępu zapłacili 7 692 010 dolarów. Pod względem finansowym, ale również i sportowym, było to kolejne bardzo udane wydarzenie sygnowane przez największą światową organizację MMA.
Komplet wyników:
Karta wstępna
84,4 kg: Marvin Vettori (Włochy) pokonał Alberto Udę (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (4:30 min)
77,6 kg: Colby Covington (USA) pokonał Maxa Griffina (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (2:18 min)
77,6 kg: Lorenz Larkin (USA) pokonał Neila Magny'ego (USA) przez TKO (łokcie) w 1 rundzie (4:08 min)
52,6 kg: Cortney Casey (USA) pokonała Randę Markos (Kanada/Irak) przez poddanie (dźwignia na rękę) w 1 rundzie (4:34 min)
66,2 kg: Artem Lobov (Irlandia/Rosja) pokonał Chrisa Avilę (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Raquel Pennington (USA) pokonała Elizabeth Phillips (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Cody Garbrandt (USA) pokonał Takeyę Mizugaki'ego (Japonia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (0:48 min)
Główna karta
77,6 kg: Tim Means (USA) pokonał Sabaha Homasi'ego (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:56 min)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Hyun-Gyu Lima (Korea Płd.) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:38 min)
77,6 kg: Donald Cerrone (USA) pokonał Ricka Story'ego (USA) przez TKO (wysokie kopnięcie i uderzenia) w 2 rundzie (2:02 min)
93,4 kg: Anthony Johnson (USA) pokonał Glovera Teixeirę (Brazylia) przez KO (podbródkowy) w 1 rundzie (0:13 min)
Walka wieczoru
77,6 kg: Conor McGregor (Irlandia) pokonał Nate'a Diaza (USA) przez decyzję 2-0 (48-47, 47-47, 48-47)