Nick Diaz vs Josh Kocheck w lutym?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 01, listopad 2012
Amerykanin Josh Koscheck po odejściu z American Kickboxing Academy pokonał Johnny'ego Hendricksa w maju. Jeden z najbardziej nielubianych przez fanów zawodników być może powróci niebawem do klatki i to z zawodnikiem, który nigdy nie daje nudnych walk.
"Cesar Gracie zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie zawalczę z Nickiem Diazem na gali UFC w lutym. Chodzi o walkę w weekend SuperBowl. Co o tym sądzicie? Don't be scared hommie"
Jak widać Nick Diaz nie zamierza się dłużej procesować o walkę z mistrzem UFC, tylko poważnie bierze się do roboty w celu odzyskania swojej utraconej reputacji. Zawodnik z Kalifornii ostatnio przegrał z Carlosem Conditem po 25-cio minutowym maratonie w klatce. Podopieczny Cesara Gracie narzekał później, że jego przeciwnik wcale nie myślał o walce w ich pojedynku.
Po walce na UFC 143 Diaz wpadł na testach, bowiem wykryto u niego marihuanę, która jest wielką miłością zawodnika ze Stockton. Zdyskwalifikowano go na rok, więc dopiero w lutym będzie mógł ponownie stanąć na ringu. Cesar Gracie, trener i manager Diaza, tłumaczył swojego zawodnika tym, że w Kalifornii jego podopieczny ma zezwolenie od komisji stanowej na palenie marihuany.
"Cesar Gracie zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie zawalczę z Nickiem Diazem na gali UFC w lutym. Chodzi o walkę w weekend SuperBowl. Co o tym sądzicie? Don't be scared hommie"
Jak widać Nick Diaz nie zamierza się dłużej procesować o walkę z mistrzem UFC, tylko poważnie bierze się do roboty w celu odzyskania swojej utraconej reputacji. Zawodnik z Kalifornii ostatnio przegrał z Carlosem Conditem po 25-cio minutowym maratonie w klatce. Podopieczny Cesara Gracie narzekał później, że jego przeciwnik wcale nie myślał o walce w ich pojedynku.
Po walce na UFC 143 Diaz wpadł na testach, bowiem wykryto u niego marihuanę, która jest wielką miłością zawodnika ze Stockton. Zdyskwalifikowano go na rok, więc dopiero w lutym będzie mógł ponownie stanąć na ringu. Cesar Gracie, trener i manager Diaza, tłumaczył swojego zawodnika tym, że w Kalifornii jego podopieczny ma zezwolenie od komisji stanowej na palenie marihuany.