Kunlun Fight 48: Artur Kyshenko i Superbon Banchamek nokautują - wyniki i video!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 31, lipiec 2016
Jining w Chinach dnia 31 lipca 2016 roku gościło uczestników gali Kunlun Fight 48. Wśród kickboxerów, którzy przybyli do ''Państwa Środka'' znalazł się Artur Kyshenko (70-12-1), a więc częsty gość w tym kraju w ostatnim czasie. Najświeższa wizyta zakończyła się dla niego pomyślnie, bo nie tylko wygrał, ale i uczynił to przed czasem.
Ukrainiec mierzył się z Alexem Pereirą (33-6) i choć rezultat był dla niego jak najbardziej korzystny, nie była to dla niego łatwa konfrontacja. A to dlatego, bo Brazylijczyk nie przestraszył się bardziej znanego w środowisku przeciwnika i atakował z powodzeniem zwłaszcza jego korpus zarówno uderzeniami, jak i kopnięciami, co mogło odebrać Kyshence na chwilę oddech.
W drugiej rundzie finalista słynnych turniejów K-1 MAX z 2008 i 2012 roku przełamał jednak Pereirę i najpierw doprowadził do jego liczenia po serii ciosów. Następnie, na sekundy przed końcem rundy, sędzia postanowił oszczędzić fightera z Ameryki Południowej przerywając bój, gdy ten starał się bronić przed naporem Kyshenki. Zwycięska passa Ukraińca trwa i obecnie wynosi już trzynaście kolejnych walk.
Kluczem do sukcesu Superbona Banchamka (77-31-5) nad Khayalem Dzhanievem (25-6) były zaś kopnięcia prawą nogą. Taj zupełnie rozmontował nimi oponenta, nie potrafiącego sobie poradzić z ich siłą i precyzją. W drugiej rundzie po jednym z nich, kierowanym na głowę, Rosjanin znalazł się na deskach i chociaż potrafił z nich wstać, to sędzia po chwili wyliczył go widząc najwidoczniej, że wciąż odczuwa skutki high kicka.
Dla Superbona ta wygrana miała szczególny smak, ponieważ w ten sposób pomścił swojego słynnego kolegę klubowego, Buakawa, który był obecny w jego narożniku. Buakaw bowiem przegrał niegdyś z Dzhanievem po dość dyskusyjnym werdykcie, ale tym razem Rosjanin w starciu z innym przedstawicielem Banchamek Gym nie miał już nic do powiedzenia.
Z kolei Andrei Gerasimchuk (13-9), znany przede wszystkim z demolki, jaką urządził w ubiegłym roku Rico Verhoevenowi, zrobił użytek z 15-centrymetrowej przewagi wzrostu, jaką miał nad Bruno Susano (86-17) z Portugalii. Mierzący 2 metry Białorusin zwłaszcza licznymi akcjami kolanami zmuszał rywala do skoncentrowania się na obronie. Decyzja sędziowska mogła pójść tylko w jedną stronę.
Komplet wyników:
65 kg: Meng Guodong (Chiny) pokonał Giorgi'ego Khufenię (Gruzja)
65 kg: Abdallah Ezbiri (Francja) pokonał Isaaca Arayę (Hiszpania)
80 kg: Vuyisile Colossa (RPA) pokonał Nuerlę Mulali'ego (Chiny) przez decyzję po rundzie dodatkowej
70 kg: Zhang Chunyu (Chiny) pokonał Zhao Yana (Chiny) przez decyzję po rundzie dodatkowej
+95 kg: Andrei Herasimchuk (Białoruś) pokonał Bruno Susano (Portugalia) przez decyzję
+95 kg: Ashihati (Chiny) pokonał Mahmouda Hassana (Egipt) przez KO w 1 rundzie
54 kg: Xiong Jingnan (Chiny) pokonał Monę Samira (Egipt) przez TKO w 1 rundzie
70 kg: Davit Kiria (Gruzja) pokonał Robbie'ego Hagemana (Holandia) przez decyzję
70 kg: Superbon Banchamek (Tajlandia) pokonał Khayala Dzhanieva (Rosja) przez KO w 2 rundzie
81 kg: Artur Kyshenko (Ukraina) pokonał Alexa Pereirę (Brazylia) przez TKO w 2 rundzie
Ukrainiec mierzył się z Alexem Pereirą (33-6) i choć rezultat był dla niego jak najbardziej korzystny, nie była to dla niego łatwa konfrontacja. A to dlatego, bo Brazylijczyk nie przestraszył się bardziej znanego w środowisku przeciwnika i atakował z powodzeniem zwłaszcza jego korpus zarówno uderzeniami, jak i kopnięciami, co mogło odebrać Kyshence na chwilę oddech.
W drugiej rundzie finalista słynnych turniejów K-1 MAX z 2008 i 2012 roku przełamał jednak Pereirę i najpierw doprowadził do jego liczenia po serii ciosów. Następnie, na sekundy przed końcem rundy, sędzia postanowił oszczędzić fightera z Ameryki Południowej przerywając bój, gdy ten starał się bronić przed naporem Kyshenki. Zwycięska passa Ukraińca trwa i obecnie wynosi już trzynaście kolejnych walk.
Kluczem do sukcesu Superbona Banchamka (77-31-5) nad Khayalem Dzhanievem (25-6) były zaś kopnięcia prawą nogą. Taj zupełnie rozmontował nimi oponenta, nie potrafiącego sobie poradzić z ich siłą i precyzją. W drugiej rundzie po jednym z nich, kierowanym na głowę, Rosjanin znalazł się na deskach i chociaż potrafił z nich wstać, to sędzia po chwili wyliczył go widząc najwidoczniej, że wciąż odczuwa skutki high kicka.
Dla Superbona ta wygrana miała szczególny smak, ponieważ w ten sposób pomścił swojego słynnego kolegę klubowego, Buakawa, który był obecny w jego narożniku. Buakaw bowiem przegrał niegdyś z Dzhanievem po dość dyskusyjnym werdykcie, ale tym razem Rosjanin w starciu z innym przedstawicielem Banchamek Gym nie miał już nic do powiedzenia.
Z kolei Andrei Gerasimchuk (13-9), znany przede wszystkim z demolki, jaką urządził w ubiegłym roku Rico Verhoevenowi, zrobił użytek z 15-centrymetrowej przewagi wzrostu, jaką miał nad Bruno Susano (86-17) z Portugalii. Mierzący 2 metry Białorusin zwłaszcza licznymi akcjami kolanami zmuszał rywala do skoncentrowania się na obronie. Decyzja sędziowska mogła pójść tylko w jedną stronę.
Komplet wyników:
65 kg: Meng Guodong (Chiny) pokonał Giorgi'ego Khufenię (Gruzja)
65 kg: Abdallah Ezbiri (Francja) pokonał Isaaca Arayę (Hiszpania)
80 kg: Vuyisile Colossa (RPA) pokonał Nuerlę Mulali'ego (Chiny) przez decyzję po rundzie dodatkowej
70 kg: Zhang Chunyu (Chiny) pokonał Zhao Yana (Chiny) przez decyzję po rundzie dodatkowej
+95 kg: Andrei Herasimchuk (Białoruś) pokonał Bruno Susano (Portugalia) przez decyzję
+95 kg: Ashihati (Chiny) pokonał Mahmouda Hassana (Egipt) przez KO w 1 rundzie
54 kg: Xiong Jingnan (Chiny) pokonał Monę Samira (Egipt) przez TKO w 1 rundzie
70 kg: Davit Kiria (Gruzja) pokonał Robbie'ego Hagemana (Holandia) przez decyzję
70 kg: Superbon Banchamek (Tajlandia) pokonał Khayala Dzhanieva (Rosja) przez KO w 2 rundzie
81 kg: Artur Kyshenko (Ukraina) pokonał Alexa Pereirę (Brazylia) przez TKO w 2 rundzie