Chyba takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał z polskich fanów MMA, którzy oczekiwali na dobry występ na gali UFC 201, uważanego za jednego z najlepszych europejskich zawodników wagi ciężkiej Damiana Grabowskiego (20-4 MMA, 0-2). Polak wytrwał zaledwie 14 sekund z dość przeciętnym zapaśnikiem Anthonym Hamiltonem (14-5 MMA, 2-3 UFC), podczas sobotniej gali w Atlancie w stanie Georgia w USA.

Amerykanin zdecydowanie zaatakował od początku pojedynku i Grabowski wydawał się kompletnie zaskoczony. Nie wiadomo czy wszedł, któryś z sierpowych ciosów czy podbródkowy. W każdym razie Grabowski został zbombardowany serią uderzeń, nie oddając praktycznie żadnego ciosu!

Nie wiadomo co się stało, ale na pewno stało się to bardziej w głowie Grabowskiego niż na arenie i raczej przed wyjściem do walki, bo w walce Polak był tłem dla Hamiltona. Na 99% na pewno oznacza to koniec kariery w UFC polskiego zawodnika. Zawodnika, który śmiało mógł rywalizować ze światową czołówką, ale z nieznanych przyczyn przegrał z przeciętnym rywalem. To druga porażka zawodnika z Opola w UFC i raczej na dalsze walki nie należy liczyć.