Michael Chandler o walce z bezrobotnym mistrzem Bellator MMA
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 26, maj 2016
Były mistrz Bellatora w wadze lekkiej i jeden z pogromców Marcina Helda na amerykańskiej ziemi, Michael Chandler (14-3) czeka właśnie na kolejną walkę o pas organizacji prowadzonej obecnie przez Scotta Cookera. Amerykański zapaśnik na gali Bellator 157 zmierzy się z brazylijskim specjalistą od BJJ i Muay Thai, Patricky’m Freire (16-7). Stawką tej walki będzie wakujący pas mistrza dywizji lekkiej Bellatora.
Wcześniejszym posiadaczem był zwolniony z kontraktu, Will Brooks, który w niewybredny sposób wyrażał się o swoim pracodawcy. Jak mówi sam Chandler, jego najbliższym celem jest odebranie pasa od bezrobotnego championa:
"Nie ważne z jakiej strony spojrzymy na Brooksa, czy to Bellator nie chce dłużej mieć go w swoich szeregach, czy on sam nie chce być w organizacji, to i tak na koniec zostanie zwolniony z organizacji. A plus B zawsze daje C. Jeśli poczynisz jakieś kroki, mające doprowadzić Cię do wyznaczonego celu, to w końcu osiągniesz ten cel. Zdecydowanie chcę sobie na nim odbić porażkę, więc chcę z nim walczyć. Chcę mu się zrewanżować i odebrać mu pas, ale jak widzicie jest to nieco szalona branża. Ludzie każdego dnia podejmują decyzję, których tak naprawdę nie rozumieją. Rozglądają się na boki i wcale nie są pewni, co się stanie. Brooks jest jednym z tych ludzi. Dla mnie jest to kolejny okres życia, w którym z niecierpliwością trenuję i czekam na walkę i cieszę się, że mam szansę wyjść 24 czerwca do klatki Bellatora".
Michael Chandler to zawodnik, który widzi pozytywne aspekty każdej sytuacji. Wcale nie zmartwił się odejściem Brooksa z organizacji, a nawet widzi w tym szanse rozwoju. Odejście championa daje wielkie pole do popisu dla matchmakerów organizacji, którzy mogą stworzyć wiele ciekawych zestawień w dywizji lekkiej. Ponadto Amerykanin zdradził, że jego pierwszym wyborem jeśli chodzi o rywala na galę Bellator 157 miał być Benson Henderson, jednak w wyniku tęgiego lania, jakie byłemu mistrzowi UFC zafundował mistrz Bellatora, Andrey Koreshkov, lekarze nie pozwalają Hendersonowi na szybki występ. Ponadto 30-letni zawodnik uważa, że fani nie chcę widzieć kolejnej 5-rundowej walki pomiędzy nim, a Brooksem, a wolą obejrzeć pojedynek Chandler – Henderson czy Chandler – Josh Thomson:
"Brooks nie jest widowiskowym zawodnikiem. Nie jest nawet znany jako mistrz Bellatora. Weźmy dla przykładu Bensona Hendersona i Josha Thomosna, oni mają wyrobione nazwiska w tym biznesie i z nimi chcę walczyć. Sytuacja jednak tak się rozwinęła, że walczę o pas, więc zakasam rękawy, biorę się do pracy i 24 czerwca zamierzam wyjść z klatki z pasem na biodrach".
Wcześniejszym posiadaczem był zwolniony z kontraktu, Will Brooks, który w niewybredny sposób wyrażał się o swoim pracodawcy. Jak mówi sam Chandler, jego najbliższym celem jest odebranie pasa od bezrobotnego championa:
"Nie ważne z jakiej strony spojrzymy na Brooksa, czy to Bellator nie chce dłużej mieć go w swoich szeregach, czy on sam nie chce być w organizacji, to i tak na koniec zostanie zwolniony z organizacji. A plus B zawsze daje C. Jeśli poczynisz jakieś kroki, mające doprowadzić Cię do wyznaczonego celu, to w końcu osiągniesz ten cel. Zdecydowanie chcę sobie na nim odbić porażkę, więc chcę z nim walczyć. Chcę mu się zrewanżować i odebrać mu pas, ale jak widzicie jest to nieco szalona branża. Ludzie każdego dnia podejmują decyzję, których tak naprawdę nie rozumieją. Rozglądają się na boki i wcale nie są pewni, co się stanie. Brooks jest jednym z tych ludzi. Dla mnie jest to kolejny okres życia, w którym z niecierpliwością trenuję i czekam na walkę i cieszę się, że mam szansę wyjść 24 czerwca do klatki Bellatora".
Michael Chandler to zawodnik, który widzi pozytywne aspekty każdej sytuacji. Wcale nie zmartwił się odejściem Brooksa z organizacji, a nawet widzi w tym szanse rozwoju. Odejście championa daje wielkie pole do popisu dla matchmakerów organizacji, którzy mogą stworzyć wiele ciekawych zestawień w dywizji lekkiej. Ponadto Amerykanin zdradził, że jego pierwszym wyborem jeśli chodzi o rywala na galę Bellator 157 miał być Benson Henderson, jednak w wyniku tęgiego lania, jakie byłemu mistrzowi UFC zafundował mistrz Bellatora, Andrey Koreshkov, lekarze nie pozwalają Hendersonowi na szybki występ. Ponadto 30-letni zawodnik uważa, że fani nie chcę widzieć kolejnej 5-rundowej walki pomiędzy nim, a Brooksem, a wolą obejrzeć pojedynek Chandler – Henderson czy Chandler – Josh Thomson:
"Brooks nie jest widowiskowym zawodnikiem. Nie jest nawet znany jako mistrz Bellatora. Weźmy dla przykładu Bensona Hendersona i Josha Thomosna, oni mają wyrobione nazwiska w tym biznesie i z nimi chcę walczyć. Sytuacja jednak tak się rozwinęła, że walczę o pas, więc zakasam rękawy, biorę się do pracy i 24 czerwca zamierzam wyjść z klatki z pasem na biodrach".