Były mistrz wagi koguciej UFC, Renan Barao (33-3 MMA, 8-2 UFC), postanowił zmienić dywizję wagową, w której będzie teraz rywalizować. Zamiast do limitu 61 kg, będzie zbijać do 66 kg, co oznacza, że po wielu latach przerwy powrócił do kategorii piórkowej.

Brazylijczyk w przeszłości miewał spore problemy z osiągnięciem limitu wagi koguciej. Raz nawet zdarzyło mu się, że w wyniku komplikacji z tym związanych zasłabł i jego pojedynek musiał zostać odwołany. Pod tym względem przejście do wagi piórkowej na pewno będzie korzystniejsze dla jego zdrowia.

Barao deklarował już wcześniej chęć przejścia do wyższej kategorii wagowej. Nie podejmował tego kroku, ponieważ mistrzem wagi piórkowej w UFC przez długi czas był jego klubowy kolega z Nova Uniao, Jose Aldo. Ten jednak nie jest już czempionem tej dywizji, ponadto sam Barao stracił pas w kategorii koguciej po porażce z T.J. Dillashawem przed czasem, podobnie zresztą potoczył się rewanżowy bój między nimi. Te czynniki sprawiły, iż łatwiej było Barao podjąć w końcu decyzję o zmianie kategorii wagowej.

Powrotny debiut ''Barona'' w limicie 66 kg nastąpi 29 maja 2016 roku na gali UFC Fight Night 88 w nieokreślonej jeszcze lokalizacji w jego ojczystej Brazylii. Jako przeciwnika mieć będzie Jeremy'ego Stephensa (24-12 MMA, 11-11 UFC), notowanego na dziewiątym miejscu w rankingu UFC wagi piórkowej. Amerykanin w ubiegłym roku stoczył dwa pojedynki. W lipcu po fenomenalnym boju zastopował w trzeciej rundzie Dennisa Bermudeza za sprawą świetnej akcji latającym kolanem. W grudniu zaś ''Lil' Heathen'' został wypunktowany przez Maxa Holloway'a.

Stephens to mocny przeciwnik na otwarcie dla Barao, ale jeśli Brazylijczyk chce odgrywać znaczącą rolę w wadze piórkowej, musi wygrywać z przeciwnikami tego kalibru. Prawdopodobnie ich konfrontacja będzie co-main eventem podczas majowej gali Fight Night.