W miniony weekend w podpoznańskim Luboniu odbyły się szóste Mistrzostwa Polski No Gi Jiu Jitsu.
Każda impreza przyciąga wielu chwytaczy ze wszystkich stron kraju, chociaż tym razem nie udało się pobić rekordu frekwencji, to ponad tysiąc startujących robi wrażenie. Wśród uczestników zawodów nie zabrakło gwiazd polskiej sceny BJJ, ale również MMA.

W dywizji czarnych pasów w najlżejszej kategorii wagowej, 73,5 kg zwyciężył Bartosz Bąk, pokonując w finale Jana Wallusa, a brązowy medal padł łupem Adama Górnego. W dywizji do 79,5 kg wystartowało tylko dwóch zawodników i znany z ringów MMA, walczący niegdyś dla organizacji KSW Jędrzej ''Węgorz'' Kubski zajął pierwsze miejsce, a Michał Ksepko uplasował się na drugim miejscu. W wadze do 91,5 kg złoto padło łupem legendy polskiej sceny BJJ i MMA, jednego z najlepszych trenerów w świecie brazylijskiego jiu jitsu, Piotra Bagińskiego. Srebrny medal padł łupem Tomasza Stasiaka, który powrócił do BJJ po kilku latach przerwy. Na najniższym stopniu podium uplasował się Krzysztof Gerke z Grudziądza. W kategorii powyżej 97 kg startowało tylko dwóch zawodników. Złoto wygrał Kamil Umiński, trener zawodników MMA, chociażby Daniela Omielańczuka. Na drugim stopniu podium uplasował się Kornel Zapadka.

W brązowych pasach swoją kategorię wagową wygrał notowany na pierwszym miejscu w rankingu federacji IBJJF wśród posiadaczy brązowych pasów, Adam Wardziński. Ponadto złote medale w swoich kategoriach wagowych zdobywali również Kacper Rot oraz Sebastian Maciejewski.  

Wśród posiadaczy purpurowych pasów w wadze do 73,5 kg bezkonkurencyjny okazał się mieszkający w Austrii, Paweł Kozłowski. Wagę wyżej, czyli w kategorii do 79,5 kg złoto powędrowało w ręce czołowego zawodnika KSW w wadze do 70-ciu kg Mateusza Gamrota. W dywizji do 91,5 kg niebieskich pasów złoto zdobył podopieczny Pawła Zalewskiego, Adam Biegański, który planuje wyjazd na Mistrzostwa Świata IMMAF.  

Podczas imprezy wielu zawodników walczyło również w dywizji master. Swoją kategorię wśród brązowych pasów wygrali między innymi Jakub Witkowski czy Paweł Ziemkiewicz. W czarnych pasach zobaczyliśmy Leszka Jaremkowskiego. Jest to sposób na zwiększenie liczby startujących, ale również szansa dla nieco starszych zawodników na rywalizację z chwytaczami w swoim wieku, zamiast rywalizować z młodymi zawodnikami. Dywizja master będzie się jeszcze rozwijać i niebawem będzie dywizją legend polskiego BJJ.