Conor McGregor: To końskie gówno i nic więcej!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 18, luty 2016
W ostatnim czasie powstało wiele plotek o tym, iż irlandzka gwiazda MMA, Conor McGregor jest w sporze z UFC. Wcześniej padały nawet informacje, iż może stać się kimś więcej niż tylko zawodnikiem i będzie współpromotorem wydarzeń, których stał się kluczową postacią. Potem ta propozycja medialna przycichła. Jednocześnie Conor zapewnia, że jest w stanie zdobyć pasy kilku kategorii a nawet wszystkich (!) co jest na pewno wysoce przesadzoną samooceną.
Teraz na tapecie jest rzekomy czy prawdziwy konflikt. Wbrew temu co twierdził np. Chael Sonnen, nawiązując do konfliktu z Reebokiem, Irlandczyk zaprzecza i twierdzi, że to fikcja.
"To końskie gówno i nic więcej. Mam doskonałe relacje z Lorenzo i świetne relacje z Daną White. Nie zrozumcie mnie źle, ja cały czas mogę wspiąć się na tej drabinie i idziemy łeb w łeb. Może gdzieś ja porwałem lwią część. Ale zawsze będziemy razem. Lojalność - to to co mnie wyróżnia. Dali mi to wszystko. Oni mi pomogli, a ja im pomagam, jesteśmy jednym zespołem" - powiedział w jednym z wywiadów McGregor.
Niewątpliwie kariera 27-letniego Irlandczyka nie ma precedensu w historii Ultimate Fighting Championship by w siedmiu pojedynkach, zawodnik tak niskiej kategorii stał się największą gwiazdą organizacji. W czasie gdy spadają kolejne gwiazdy jak Anderson Silva, Cain Velasquez czy Chris Weidman - on idzie mocno w górę. Na razie czeka go sprawdzian z Rafaelem dos Anjosem 5-go marca, ale on sam już mierzy dalej.
"Walka z Dos Anjosem to tylko krok dla mnie. Kiedy zostanę mistrzem w lekkiej, będę szedł dalej. To całkowicie rzeczywiste zadanie, jeżeli podejdę z głową do treningów i odżywiania. Jestem gotów podjąć wyzwanie każdego mistrza. No, chłopaki, nie wstydźcie się. Wszystkie tytuły UFC powinny być moje. I tylko wtedy, gdy tak się stanie, będzie można przejść na emeryturę" - podkreślił butnie McGregor.
Teraz na tapecie jest rzekomy czy prawdziwy konflikt. Wbrew temu co twierdził np. Chael Sonnen, nawiązując do konfliktu z Reebokiem, Irlandczyk zaprzecza i twierdzi, że to fikcja.
"To końskie gówno i nic więcej. Mam doskonałe relacje z Lorenzo i świetne relacje z Daną White. Nie zrozumcie mnie źle, ja cały czas mogę wspiąć się na tej drabinie i idziemy łeb w łeb. Może gdzieś ja porwałem lwią część. Ale zawsze będziemy razem. Lojalność - to to co mnie wyróżnia. Dali mi to wszystko. Oni mi pomogli, a ja im pomagam, jesteśmy jednym zespołem" - powiedział w jednym z wywiadów McGregor.
Niewątpliwie kariera 27-letniego Irlandczyka nie ma precedensu w historii Ultimate Fighting Championship by w siedmiu pojedynkach, zawodnik tak niskiej kategorii stał się największą gwiazdą organizacji. W czasie gdy spadają kolejne gwiazdy jak Anderson Silva, Cain Velasquez czy Chris Weidman - on idzie mocno w górę. Na razie czeka go sprawdzian z Rafaelem dos Anjosem 5-go marca, ale on sam już mierzy dalej.
"Walka z Dos Anjosem to tylko krok dla mnie. Kiedy zostanę mistrzem w lekkiej, będę szedł dalej. To całkowicie rzeczywiste zadanie, jeżeli podejdę z głową do treningów i odżywiania. Jestem gotów podjąć wyzwanie każdego mistrza. No, chłopaki, nie wstydźcie się. Wszystkie tytuły UFC powinny być moje. I tylko wtedy, gdy tak się stanie, będzie można przejść na emeryturę" - podkreślił butnie McGregor.