Krótko trwał powrót Quintona Jacksona (36-11, 3-0 BMMA) do UFC. Słynny ''Rampage'' stoczył tam zaledwie jedną walkę, by następnie dojść do porozumienia ze swoim wcześniejszym pracodawcą, a więc organizacją Bellator MMA.

Wszyscy ci, którzy liczyli na dłuższy pobyt w UFC znanego z zamiłowania do łańcuchów zawodnika musieli więc przeżyć spory zawód. Po siedmioletniej przygodzie z UFC, której szczytowym osiągnięciem było zdobycie w 2007 roku tytułu mistrzowskiego w wadze półciężkiej, Jackson zasilił szeregi Bellatora. Po trzech występach w federacji Scotta Cokera, w wyniku nieporozumień między obiema stronami, ''Rampage'' obwieścił comeback do UFC. W kwietniu 2015 roku pokonał na punkty Fabio Maldonado, lecz okazało się, że kolejnego pojedynku w oktagonie już nie stoczy.

Zamiast tego wyjaśnił sobie wszystko z Bellatorem, który przyjął 37-latka z otwartymi ramionami, o czym może świadczyć treść oficjalnego komunikatu, wystosowanego przez ten podmiot.

''Po nawiązaniu przyjacielskiego porozumienia, rozwiązującego spór między obiema stronami, zawsze zapewniający rozrywkę i ekscytujący Quinton ''Rampage'' Jackson wraca do Bellatora. Nasza organizacja jest zachwycona tym, że ma u siebie ''Rampage'a'', jednego z najbardziej rozpoznawalnych fighterów w historii MMA, który dołączy do niezwykle konkurencyjnej kategorii półciężkiej, gdzie są jej aktualny mistrz Liam McGeary, a także Phil Davis, ''King Mo'', Tito Ortiz, Emanuel Newton, Linton Vassell i wielu innych.''

Jackson aktualnie może pochwalić się serią czterech zwycięstw z rzędu, z czego trzy odniósł w Bellatorze. W swoich dotychczasowych pojedynkach w tym miejscu, między 2013 a 2014 rokiem, wygrywał z Joey'em Beltranem, Christianem M'Pumbu oraz Muhammedem ''King Mo'' Lawalem.