Piotr Hallmann zwolniony z UFC!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 09, styczeń 2016
Coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć. Według niepotwierdzonych oficjalnie jeszcze informacji, polski zawodnik MMA Piotr Hallmann (15-5 MMA, 2-4 UFC) wziął rozwód z organizacją UFC, a w zamian wziął ślub ze swoją partnerką życiową. Taki słodko-gorzki smak przybrały dla popularnego ''Płetwala'' ostatnie dni.
W życiu prywatnym niewątpliwie osiągnął wielki sukces, którego oczywiście serdecznie Hallmannowi gratulujemy. Lecz już w tym zawodowym, przynajmniej związanym z karierą zawodniczą, ostatnio nie powodziło mu się już najlepiej. Po obiecującym otwarciu przygody z UFC, bilansie 2-1, dwóch wygranych przez poddanie, a także dwóch bonusach pieniężnych po 50 000 dolarów każdy, przyszły trzy z rzędu porażki, a przy okazji zawieszenie za doping.
Dwa zwycięstwa, nad Francisco Trinaldo i Yvesem Edwardsem, przedzielone niepowodzeniem z Alem Iaquintą, dawały dużą nadzieję na to, iż podporucznik Marynarki Wojennej RP nie tylko będzie wojować na wodach, ale i również w ośmiokątnej klatce wśród fighterów kategorii lekkiej. Jednak po punktowej porażce z Gleisonem Tibau we wrześniu 2014 roku sprawy pokomplikowały się tym bardziej, ponieważ po walce wykryto w jego organizmie obecność drostanolonu.
Po przebyciu przymusowej karencji, Hallmann stoczył dwie walki w 2015 roku, niestety obie zakończyły się negatywnymi z jego perspektywy rezultatami. Przegrał bowiem przez techniczny nokaut z Magomedem Mustafaevem, a następnie znokautował go Alex Oliveira. Te wyniki zadecydowały o tym, iż w UFC podziękowano za współpracę 28-letniemu zawodnikowi z Gdyni.
Hallmann jest na tyle dobrym zawodnikiem, że na pewno stać go na odbudowanie się w innej organizacji. Być może trafi do jednej z polskich federacji. Jego dalsze losy w MMA powinny wyjaśnić się w najbliższym czasie.
W życiu prywatnym niewątpliwie osiągnął wielki sukces, którego oczywiście serdecznie Hallmannowi gratulujemy. Lecz już w tym zawodowym, przynajmniej związanym z karierą zawodniczą, ostatnio nie powodziło mu się już najlepiej. Po obiecującym otwarciu przygody z UFC, bilansie 2-1, dwóch wygranych przez poddanie, a także dwóch bonusach pieniężnych po 50 000 dolarów każdy, przyszły trzy z rzędu porażki, a przy okazji zawieszenie za doping.
Dwa zwycięstwa, nad Francisco Trinaldo i Yvesem Edwardsem, przedzielone niepowodzeniem z Alem Iaquintą, dawały dużą nadzieję na to, iż podporucznik Marynarki Wojennej RP nie tylko będzie wojować na wodach, ale i również w ośmiokątnej klatce wśród fighterów kategorii lekkiej. Jednak po punktowej porażce z Gleisonem Tibau we wrześniu 2014 roku sprawy pokomplikowały się tym bardziej, ponieważ po walce wykryto w jego organizmie obecność drostanolonu.
Po przebyciu przymusowej karencji, Hallmann stoczył dwie walki w 2015 roku, niestety obie zakończyły się negatywnymi z jego perspektywy rezultatami. Przegrał bowiem przez techniczny nokaut z Magomedem Mustafaevem, a następnie znokautował go Alex Oliveira. Te wyniki zadecydowały o tym, iż w UFC podziękowano za współpracę 28-letniemu zawodnikowi z Gdyni.
Hallmann jest na tyle dobrym zawodnikiem, że na pewno stać go na odbudowanie się w innej organizacji. Być może trafi do jednej z polskich federacji. Jego dalsze losy w MMA powinny wyjaśnić się w najbliższym czasie.