free templates joomla

Stipe Miocic - strażak, który może zostać mistrzem UFC!

Stipe Miocic Nieco w cieniu wydarzeń, jakie miały miejsce w walce wieczoru na UFC 195 w Las Vegas w dniu 2 stycznia 2016 roku, swój pojedynek bardzo szybko wygrał Stipe Miocic (14-2 MMA, 8-2 UFC). W zaledwie 54 sekundy doprowadził do technicznego nokautu na Andrei'u Arlovski'm (25-11 MMA, 14-5 UFC), czym zapewnił sobie status pretendenta do tytułu w wadze ciężkiej.

Będzie czekać na rozstrzygnięcie w lutowej rywalizacji między aktualnym czempionem, Fabricio Werdumem (20-5-1 MMA, 8-2 UFC), a Cainem Velasquezem (13-2 MMA, 11-2 UFC) na UFC 196. Miocic w kwestii przyszłego rywala nie ma żadnych preferencji, po prostu cieszy się z tego, iż może w końcu stanąć do boju o tytuł w królewskiej kategorii wagowej.

Amerykanin z chorwackim rodowodem zaraz po ostatnim zwycięstwie pobiegł w stronę Dany White'a i zaczął krzyczeć do niego, iż domaga się title shota. Na konferencji prasowej po gali prezes UFC oficjalnie ogłosił, iż Miocic jest kolejnym challengerem, bo jak sam powiedział, po wcześniejszym zachowaniu fightera bałby się postąpić inaczej.

W rzeczywistości jednak 33-letni fighter ze stanu Ohio to bardzo sympatyczny człowiek, w dodatku MMA to jedynie część jego tożsamości. Jest także strażakiem na pełnym etacie. Rzadkością w UFC, zwłaszcza wśród tych absolutnie najlepszych, jest godzenie kariery MMA z pracą zawodową. Miocic zapytany o to, czy przygotowując się do najważniejszego pojedynku w życiu zrezygnuje z bycia strażakiem odparł, iż zamierza dalej to robić, gdyż kocha pomagać ludziom w potrzebie. To wiele mówi o nim jako osobie, gdyż w pogoni za spełnieniem własnych marzeń, nie zapomina o innych ludziach, którym wciąż będzie mógł pomóc, a może nawet uratować ich życia.

Oprócz ostatniej wiktorii nad Arlovski'm, Miocic wsławił się przede wszystkim jednostronnym łomotem, jaki zafundował Markowi Huntowi, a także pięciorundową wojną z Juniorem dos Santosem, gdzie przegrał na kartach sędziowskich, aczkolwiek werdykt mógł pójść wówczas w obie strony. To bardzo twardy zawodnik, z mocnymi zapasami i boksem, dobrze przygotowany kondycyjnie do swoich bojów. Niezależnie od tego, czy to Werdumowi, czy Velasquezowi przyjdzie zmierzyć się z fighterem dumnie podkreślającym swoje chorwackie korzenie, będzie to dla jednego z nich niezwykle ciężka przeprawa. Niewykluczone, że strażak Miocic ''zgasi'' konkurencję i to w jego posiadanie przejdzie pas mistrza UFC wagi cięzkiej